Po nieszczęściach (ciężka choroba/śmierć bliskiej osoby) większość ludzi odzyskuje pierwotny lub wyższy poziom satysfakcji życiowej, nie wszyscy przystosowują się, ale większość tak i w dodatku samodzielnie. Ludzie szukają oparcia w środowisku społecznym i własnych zasobach.
Iluzje powstają na drodze porównań społecznych:
- w sytuacji zagrażającej jednostka dokonuje porównań dowartościowujących „ja” w celu ochrony samooceny. Porównania „ w dół” chronią „ja” przed zagrożeniem - porównania do kobiet w takiej samej sytuacji lub gorszej (Wills).
Ważny jest wybór obiektu i wymiaru porównań. Kobiety wybierały modele kobiet bardziej poszkodowanych fizycznie, ale lepiej radzących sobie, co je inspirowało.
Biorąc pod uwagę konkretny wymiar każda z badanych kobiet wypadała lepiej w stosunku do obiektu porównań (np. kobieta, której nie usunięto całej piersi, tylko wycięto część zaatakowaną przez nowotwór: Przeżyłam niewielką operację cliirurgiczną, jakie to musi być okropne dla kobiet, którym usunięto całą pierś...to byłoby dla mnie zbyt trudne; inna kobieta, której usuniętą całą pierś: Nie było to tragiczne, zostało dobrze zrobione, teraz gdyby nowotwór się rozszerzył byłaby zupełnie inna historia; starsza kobieta: Współczuję młodym kobietom, stracić pierś jak się jest młodą to byłoby okropne, mam 73 lata, po co mi teraz pierś?).
Większą funkcję ma percepcja tego zagrażającego zdarzenia niż jego specyficzna forma. W warunkach zaangażowania „ja” ludzie jeszcze silniej niż zwykle wierzą, że teraźniejszość jest lepsza od przeszłości i przyszłość będzie jeszcze lepsza. Skuteczność adaptacji to umiejętność budowania złudzeń - sposób dostrzegania faktów jako korzystniejszych niż gdyby były oglądane z innej perspektywy.
Taylor twierdzi, że złudzenia są korzystne dla adaptacji psychologicznej, a w przeszłości badacze i klinicyści uważali, że dobre funkcjonowanie psychiczne zależało od poczucia rzeczywistości (Erikson, Jalioda, Maslow). I tak osoby normalne:
- przeceniają dobre mniemanie innych o sobie
- są bardziej skłonni twierdzić, że mają kontrolę, gdy nie jest to możliwe
- nie doceniają informacji negatywnych
- nagradzają siebie bardziej niż na to zasługują
- sukcesy przypisują swoim wewnętrznym cechom
Wniosek z tego, że złudzenia przenikają normalne poznawcze funkcjonowanie. Greenwald zauważa, że złudzenia podtrzymują strukturę „ja” jako zorganizowanego systemu przetwarzania i zapewniają wytrwałość w działaniu. Wydaje się więc, że osoby dobrze radzące sobie z zagrożeniem, to takie, które pozwalają na rozwijanie i podtrzymywanie złudzeń, dzięki którym ostatecznie odzyskują zdrowie (w psychologicznym sensie).