dla tej szybkości nie było istotne rozróżnianie rodzajów pamięci -tej, którą dzisiaj nazywamy RAM i masowej, podobnej do twardego dysku. Pierwszą formą pamięci były adaptowane z maszyn tkackich karty i taśmy mechanicznie dziurkowane, a jej producentem - IBM, które w tamtych czasach, w 1911 roku, nazywało się jeszcze Computing Tabulated Recording Corporation (CTR).
Karty i taśmy dziurkowane były wystarczająco dobre do przechowywania programów i danych wejściowych do komputerów projektowanych aż do lat siedemdziesiątych i używanych jeszcze do niedawna (ostatnia Odra 1305 zakończyła pracę w PKP latem 2006 roku). Ale w miarę przyśpieszania komputerów dziurkowanie stawało się za wolne do zapisywania danych wyjściowych, a zwłaszcza pośrednich efektów przeliczeń, wykorzystywanych w dalszych częściach programu. Stąd poszukiwania szybszej pamięci elektronicznej. Chodziło także o umożliwienie, zgodnie z klasyczną definicją komputera von Neumanna, modyfikacji w czasie pracy programu nie tylko danych, ale i samego programu. Uzyskiwano dzięki temu niezwykłą elastyczność, zlikwidowaną dopiero w późnych procesorach Intela. Zatem obie części wejściowe, program i dane, powinny być zapisywane na nośniku tego samego rodzaju.
Radarowa pożyczka
Zanim wynaleziono dzisiejsze krzemowe RAM, powstało mniej więcej pół tuzina rozmaitych technologii elektronicznych pamięci. Warto wspomnieć o dwóch ciekawych rozwiązaniach. Pierwszym była przeróbka wojennego radaru, w którym używano „opóźniacza" fali w celu usunięcia z ekranu echa sygnału odbitego od obiektów nieruchomych. Opóźnienie uzyskiwano w rurce wypełnionej rtęcią i zakończoną piezoelektrycznym przetwornikiem, czyli mówiąc po ludzku - mikrofonem i głośnikiem. Przetwornik odbierał falę dźwiękową i wysyłał ją z powrotem. Komputerowe ulepszenie tego pomysłu polegało na umieszczeniu drugiego przetwornika na przeciwnym końcu rury. Dzięki temu pewna sekwencja pulsacji mogła krążyć w rurce tam i z powrotem aż do wyłączenia zasilania. Częstodiwość tego krążenia była dostosowana do wielkości, którą dziś nazywamy cyklem procesora. Fala wędrowała w czasie wykonywania instrukcji i docierała do przetwornika wraz z zakończeniem obliczenia. Następowała wymiana danych między procesorem a pamięcią i pierwszy powracał do liczenia, a druga do przeciwnego końca rurki. Uzyskanie tej synchronizacji wymagało między innymi układu dostosowującego taktowanie komputera do zmiany temperatury i związanej z nią szybkości rozchodzenia się fali.
Pierwsza pamięć tego typu, zamontowana w komputerze EDSAC, liczyła 512 słów po 35 bitów (i 36. bit start/stopu) w każdym, zapisanych na 32 liniach opóźniających. Jak widać, każda z nich mieściła sporo, bo 536 bitów. Taka była rozdzielczość pojedynczej sekwencji pulsacji. W następnej realizacji, komputerze UNIYAC I, obniżono gęstość do 120 bitów na rurkę, ale zbudowano