ewangelizacji” mówi się, że nowa ewangelizacja jest - obok postawy chrześcijańskiej śmiałości — „zdolnością chrześcijaństwa do odczytania i zrozumienia nowych kontekstów”, które pojawiły się w ostatnich dziesięcioleciach, aby „w nich się zadomowić i przemienić je w miejsca świadectwa i głoszenia Ewangelii”.
1. Na pierwszym miejscu w omawianym dokumencie wskazuje się kontekst kulturowy, opisywany jako kontekst „głębokiej sekularyzacji”. Wdziera się on także do społeczności chrześcijan. „Konsekwencją tego może być duchowe obumieranie i oschłość serca, albo przeciwnie, w zastępcze formy przynależności religijnej czy rozmytej duchowości. Wspólnoty wiary zdają się być znużone i przemęczone, nie potrafią powrócić do «pierwotnej miłości», która została zatracona (Ap 2, 4)”.
2 Inną składową współczesnego kontekstu wiary jest - według autorów „Lineamentów” - zjawisko migracji, które zmienia „geografię etniczną” miast, narodów i kontynentów. Na setki nowych sposobów ludzie i kultury spotykają się, mieszają; wszystko staje się niestabilne i płynne; tradycje, także religijne, na których opierały się systemy wartości, tracą na znaczeniu i w ten sposób dochodzi do rozpadu podstawowych, egzystencjalnych punktów odniesienia, więzów, przez które kształtowaliśmy dotąd swą tożsamość i odkrywaliśmy sens życia. Ze zjawiskiem migracji „Lmeamenta” wiążą globalizację. Rzeczywistość ta - stwierdza się w dokumencie - nie jest łatwa do zrozumienia i wymaga od chrześcijan wielkiego trudu rozeznania Można w niej widzieć zjawisko negatywne, jeśli interpretuje się ją w sposób deterministyczny, związany jedynie z wymiarem ekonomicznym i gospodarczym; można w niej widzieć etap rozwoju, w którym ludzkość uczy się rozwijać nowe formy solidarności i nowe sposoby współuczestnictwa w rozwoju wszystkich ku dobru”
3. Współczesny kontekst wiary znaczą także i określają środki społecznego przekazu. Początkowo ten wymiar współczesnego kontekstu -zauważają autorzy dokumentu - był właściwy jedynie dla krajów o wysoko rozwiniętej gospodarce. Dziś wywiera on wpływ również na rozległe obszary krajów rozwijających się, współczesna kultura medialna dociera wszędzie, gdzie istnieje dostęp do jakiejś formy przekaźników energii elektrycznej. Rozprzestrzenianie się tej kultury przynosi oczywiste korzyści, które - jak to zwykle bywa w refleksji katolickiej, opisuje się dość ogólnikowo. Za to, jak to znowu zwykle bywa, więcej i ciekawiej mówi się o zagrożeniach. Czy trzeba jeszcze powtarzać teorie na temat egocentryzmu, dominacji wymiaru emotywnego (co miałby on znaczyć?), postępującego wyobcowania etycznego i politycznego wymiaru życia, zatracenia wartości obiektywnej doświadczenia refleksji i myśli, zredukowanego do roli potwierdzania własnych odczuć. Ciekawe są natomiast konstatacje, że innego (bliźniego, drugiego) redukuje się w tej kulturze do roli zwierciadła i widza „moich działań”. Ważne może też być ostrzeżenie, że ostatecznym punktem, do którego mogą prowadzić te
2