by budować własną definicją rzeczywistości. Dlatego uciekamy od refleksji nad samym sobą, nad sensem bytu. Uciekamy od odpowiedzialności i myślenia. Bezwolnie pooddajemy się fali niosącej nas ku zgubie.
W ciągu stu, czy stu pięćdziesięciu lat dokonała się przerażająca rewolucja cywilizacyjna i kulturowa. Nowe technologie i wynalazki z początku zdawały się być tak długo oczekiwanym tryumfem człowieka nad naturą,. Nowożytny ideał nauki sprawił, iż na stałe w europejskim światopoglądzie zakorzeniły się pewne przekonania na temat człowieka i jego relacji wobec przyrody. Naturę uznano za wroga człowieka i szukano sposobów zapanowania nad nią. Środkiem do tego panowania maiła być nauka. Nauce przyznano prawo do nieograniczonej wolności działania. Dewizą naukowca był pogląd : „Moją etyką jest moja metoda". To oznacza wyrzucenie z rozważań o nauce wszelkich kwestii etycznych. Nauka była z racji samej swej definicji racjonalna i naturalne było, iż jej rozwój prowadzi bezpośrednio do osiągania dobra ludzkości. Jak pokazały następujące po tym doświadczenia nie było to zgodne z prawdą. Nowe wynalazki ułatwiały życie, jednak za te ułatwienia przyszło nam zapłacić wysoką cenę. Żadna nowinka techniczna, czy lek nie są jednoznacznie pozytywne. Wszystkie nasze działania mają dwojakie konsekwencje, a niektóre z nich mogą doprowadzić do unicestwienia ludzkości, jak na przykład rozszczepienie atomu, można dzięki temu dostarczyć masę energii, ale można też naciskając jeden guzik zmieść wszystko i wszystkich z powierzchni Ziemi. Ponieważ etyka nie wkraczała na pole nauki, bardzo szybko wyszło na jaw jej zapóźnienie wobec wynalazków dostarczanych przez naukowców. Teraz kiedy możliwości manipulacji i modyfikacji przyrody i żywych organizmów stały się faktem (dzięki rozwojowi genetyki), okazało się, że nie mamy skąd czerpać wartości do oceny takich zjawisk. Wyzwalając naukę z ram moralności otworzyliśmy tak zwaną „puszkę Pandory". Uwolniliśmy nieznane, obce i wrogie nam moce, które rzeczywiście zwróciły się przeciwko nam. Żyjemy w świecie nieograniczonych możliwości, ale tak naprawdę jesteśmy niewolnikami naszych wynalazków. Jesteśmy niewolnikami, bo nie podejmujemy żadnych istotnych decyzji, nasza wolność ogranicza się do wyboru pomiędzy komputerem IBM a PC,