wiosną, można się spodziewać napływu z tamtych stron uchodźców, także do Europy. Wiąże się to z umacnianiem się społeczności wyznającej islam na terenie Europy oraz ogólnymi problemami związanymi z napływem tak dużej liczby ludności do państw europejskich. Może na to wpłynąć upadek najważniejszego źródła dochodów krajów arabskiej wiosny, czyli turystyki. Dochody z tego sektora bowiem znacznie spadły ze względu na destabilizację w regionie. Jest to zjawisko negatywne nie tyle dla otoczenia, co dla tych państw bezpośrednio, gdyż może prowadzić do recesji gospodarczej.
Wiele niebezpieczeństw może przynieść również rozwiązanie sytuacji w Syrii. NATO nie zdecydowało się na interwencję w tym państwie. Jeżeli Baszar al - Assad upadnie, może dojść do konfliktów etniczno - religijnych. Zanim jednak dojdzie do obalenia prezydenta Syrii, wsparcia może jej udzielić, podejrzewany o posiadanie broni jądrowej Iran.
Dostrzega się również niebezpieczeństwo zwycięstwa szyitów w Bahrajnie, co może spowodować znalezienie się Baiirajnu pod wpływem Iranu i dążenia do pozbycia się 5 floty USA, która jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo w rejonie Zatoki Perskiej.
(Demonstranci rekrutujący się z szyickiej większości w Bahrajnie, twierdzą, że rządzący sunnici dyskryminują ich utrudniając dostęp do opieki zdrowotnej, stanowisk rządowych i mieszkań.)
Bahrajn, w którym stacjonuje amerykańska V Flota, uważany jest przez swoich sojuszników -Arabię Saudyjską i USA - za zaporę przed wpływami szyickiego Iranu w regionie.
Arabska Wiosna bez wątpienia jest zjawiskiem pozytywnym jeśli chodzi o świadomość państw regionu i ich dążenie ku demokracji. Należy sobie jednak zadać pytanie, jakim kosztem dla społeczności międzynarodowej te przemiany mogą się odbyć. Szczególnie, że w wielu z tych państw nie ma tak zorganizowanej opozycji jak była np. w Polsce i nie jest możliwe aby usiąść przy „okrągłym stole” i załatwić pewne sprawy pokojowo.