głowa tego, który był przez nich prowadzony, przewyższała niebiosa". Żadna z Ewangelii kanonicznych, jak wspomniano, nie zawiera takiego opisu, kobiety nie widziały nic podobnego.
(3) Obecność płócien w grobie. W świetle Lk 24, 12 Piotr pobiegł do grobu i "ujrzał same tylko płótna (ta othonia). I wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało". Podobnie w J 20, 6-8 Piotr i umiłowany uczeń wchodzą do grobu, w którym oglądają "leżące płótna" (keimena ta othonia) i "chustę" (soudarion). Ewangelista zauważa, że umiłowany uczeń w tym momencie "ujrzał i uwierzył". Fakt pozostawionych w grobie płócien od początku miał swoją wymowę przeciwko oskarżeniom o kradzież zwłok Jezusa i oszustwo Apostołów: Który złodziej zajmowałby się odwijaniem ciała ukrzyżowanego z płócien i składaniem chusty? Ale zdaniem niektórych badaczy zagadnienia (Charles de Cidrac, Jean Galot, Vittorio Messori, Antonio Perlili) charakterystyczna jest również Janowa informacja na temat usytuowania płócien grobowych Terminem othonia określano całość płócien, w które owijano zmarłego, tj. sindon, całun o wymiarach około 4 m x 0,90 m, oraz opaski, którymi wiązano ręce i otaczano zwłoki pokryte całunem. Oprócz tego używano wspomnianego soudarion, który składano w trójkąt i zwijano, a następnie przewiązywano nim podbródek zmarłego. Wfedług wspomnianych teologów, keimena nie oznacza: "leżące" ("leżące na ziemi"), lecz „rozpostarte”, „wyciągnięte", „leżące horyzontalnie”, „opadłe”. Tak na przykład mówi się o spokojnym (keimena) morzu w przeciwieństwie do morza wzburzonego. Znaczeniem, jakie Jan chce nadać czasownikowi keimena, „jest uwypuklenie tego, że najpierw płótna były uniesione (wewnątrz było ciało), po zmartwychwstaniu zaś były opadłe, rozpostarte jak spokojne morze, leżąc na tym samym miejscu, gdzie znajdowały się, kiedy zawierały zwłoki Jezusa. Stanowią one pierwszy ślad zmartwychwstania: było bowiem absolutnie niemożliwe, ażeby ciało Jezusa, po zwykłej reanimacji, wyszło z płócien lub żeby zostało wyniesione, czy to przez przyjaciół, czy też wrogów, bez rozwinięcia tych płócien albo w każdym razie bez naruszenia ich w jakikolwiek sposób (por. Vittorio Messori). Również fragment odnoszący się do soudarion należy przekładać inaczej: chusta była "pozostająca pośród płócien, na swoim miejscu". Właśnie te znaki wzbudziły zdziwienie i wiarę Apostołów.1
(4) Brak zanegowania jerozolimskiego orędzia o pustym grobie. "Orędzie paschalne nie utrzymałoby się w Jerozolimie nawet godzinę, gdyby odkrycie pustego grobu nie było faktem powszechnie znanym" (Wolfhart Pannenberg). Innymi słowy, gdyby orędzie było kłamstwem, z łatwością wykazano by to, powołując się na grób ze zwłokami Jezusa. Pierwszorzędnym świadkiem grobu Jezusowego w Jerozolimie był Józef z Arymatei, faryzeusz i członek sanhedrynu, wyraźnie wskazywany przez wszystkich ewangelistów. Także przepowiadanie jerozolimskie Apostołów nie mogłoby trwać długo, gdyby na przykład negatywnie ustosunkowani do prawdy o zmartwychwstaniu saduceusze ustalili, że zwłoki Jezusa pozostały w grobie lub też znalazły się w jakiejś fosie publicznej. Nie znajdujemy żadnego tego rodzaju przekazu. Przeciwnicy pierwotnego chrześcijaństwa w Jerozolimie nie mogli powołać się na fakt "grobu ze zwłokami", a Józef Flawiusz ok. 95 r. wręcz daje notatkę o tym, że "dawni, miłujący go uczniowie nie przestali o nim głosić, że trzeciego dnia ukazał się im znów jako żywy" (Dawne dzieje Izraela, XVIII, 3,3).
Podsumowując można stwierdzić, że w świetle narracji ewangelijnych:
- "pierwszym elementem w ramach wydarzeń paschalnych jest pusty grób. Nie jest to sam w sobie bezpośredni dowód. Nieobecność dała Chrystusa w grobie można by wydumaczyć inaczej" (KKK 640);
- pusty grób nie był także wystarczającym znakiem dla pierwotnego Kośdoła, decydujące stały się cłirystofanie: "Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego, powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie złożyli. Lecz idźcie, powiedzde Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak Wcim powiedział" (Mk 16, 6-7). Kobiety zostały utwierdzone w wierze przez deklarację młodzieńca w
i
Por. G. Yalente, La stupeiu de la foi naft de petits indices, ”30 Jours" XVIII (2000) nr 8. s. 50-54.