przemoc wobec kobiet wciąż otoczona jest mgłą tajemnicy i uprzedzeń, podtrzymywanych przez silnie ugruntowane w tradycji normy postępowania oparte na poczuciu wstydu i winy. Szczególnie ujawniają się one w niewielkich społecznościach miasteczek i wsi. W świadomości społecznej silnie ugruntowane są stereotypy dotyczące roli kobiety i mężczyzny w rodzinie i w życiu publicznym. Usprawiedliwiają one m.in. reakcję mężczyzn na "niewłaściwe" i odbiegające od oczekiwań społecznych zachowanie kobiet. W folklorze ludowym wciąż funkcjonują takie przysłowia, jak; "Gdy mąż żony nie bije, to jej wątroba gnije", czy też "Biie. znaczy kocha". Kobiety-ofiary przemocy same również nie są wolne od mitów i stereotypów dotyczących rodziny oraz społecznie akceptowanych zachowań kobiet i mężczyzn. Kobiety np. często ulegają powszechnie obowiązującemu mitowi na temat roli ojca w wychowaniu dzieci i "godzą" się na przemoc, aby utrzymać pełną rodzinę i nie pozbawiać dziecka ojca. Nie do przecenienia jest rola Kościoła katolickiego w utrwalaniu tradycyjnej wizji rodziny oraz społecznej roli kobiety i mężczyzny. Podkreślanie przez Kościół nierozerwalności więzi małżeńskich w połączeniu z obowiązującymi stereotypami i mitami oraz niedostatkami istniejącego systemu prawnego i instytucjonalnego przeciwdziałania przemocy wobec kobiet sprawia, że podjęcie decyzji o uwolnieniu się z krzywdzącego związku staje się bardzo trudne.
System prawny oraz działalność organów ścigania są nieskuteczne i nie odpowiadają rzeczywistym potrzebom ofiar przemocy. Policja nierzadko traktuje przemoc domową jako "wewnętrzną sprawę rodziny" i odmawia interwencji. Funkcjonariusze często zniechęcają kobiety do wszczynania sprawy. Wmawiają im, że istniejące dowody nie są wystarczające do skazania sprawcy, i zachęcając ją do "przemyślenia" sprawy. Wszczęcie postępowania i skazanie sprawcy często niewiele zmienia w życiu pokrzywdzonej kobiety. Wyrok najczęściej jest w zawieszeniu, a w tym czasie ofiary zmuszone są żyć ze swoimi oprawcami pod jednym dachem, narażając się często na eskalację przemocy. Sprawcy usiłują nierzadko wymusić na ofierze wycofanie skargi, a brak skutecznej ochrony osób pokrzywdzonych, długotrwałość postępowania i niskie wyroki ugruntowują wśród sprawców poczucie bezkarności.
Przemoc wobec kobiet wciąż nie jest w Polsce uważana za ważny problem społeczny. Przemoc wobec kobiet i dzieci ukrywana jest pod neutralnym hasłem "przemocy domowej", a mężczyźni przedstawiani są jako ofiary przemocy na równi z kobietami i dziećmi. Kiedy jednocześnie podnosi się kwestie wzrostu przestępczości i konieczności jej przeciwdziałania, przemoc wobec kobiet ginie z pola zainteresowania przedstawicieli rządu. Rząd nie prowadzi żadnej spójnej polityki zapobiegania tej formie przestępczości. Krajowy program działań na rzecz kobiet m.in. w części dotyczącej przemocy wobec kobiet nie jest w praktyce realizowany przez rząd i trudno jest uzyskać jakiekolwiek informacje na ten temat od pełnomocnika rządu ds. rodziny, odpowiedzialnego za wdrażanie programu.