processus, które to dzieło zostało ukończone po dwóch latach. Zawierało ono przepisy normatywne i formuły procesowe, było jedynym kodeksem obowiązującym szlachtę do upadku państwa Polskiego. Sprawa sejmu egzekucyjnego była odwlekana przez króla, pragnął on by sejm sprawiedliwości zamiast zajmować się usuwaniem szlachty ze stanowisk zajął się reformą kodyfikacyjną. Ostatecznie następny sejm zwołano na 28.10.1521 roku do Piotrkowa. Zapowiedziano, iż na następnym sejmie usunięte zostanie bezprawie (szkody w majątkach klasztornych przez pospolite ruszenie, niedopuszczalność Polaków do urzędów kościelnych, zbadania przywilejów magnackich, zbadanie aktów nadań niektórych zamków magnackich). Na sejmie w 1524 roku zajęto się głównie sprawą reformy wojskowej, korektura praw została pominięta. Ważnym momentem był Sejm w Piotrkowie w 1524 roku, gdzie wobec złagodnienia żądań egzekucjonistów król powołał specjalną komisję, która miała zająć się sprawą reformy kodyfikacyjnej. W sprawę osobiście zaangażowany był Piotr Tomicki podkanclerz koronny, biskup krakowki, doradca Zygmunta Starego.
Komisja kodyfikacyjna
I komisja kodyfikacyjna zajmowała się sprawą Formula processus, która ostatecznie została zamieszczona w zbiorze konstytucji Zygmunta I, aby była bardziej rozpowszechniona. Korekturą Praw zajmowała się komisja, która zebrała się w 1526 roku. W skład komisji wchodziło po 2 przedstawicieli Małopolski, Wielkopolski i duchowieństwa. Ich podstawowym zadaniem było zebranie i zbadanie, które prawa wymagają poprawy, a także rewizja statutów. Nie mamy danych na temat pracy komisji, wiadomo natomiast, że w związku ze sprawą inkorporacji Mazowsza jej prace zostały zepchnięte na boczny tor. Komisji nie udało się zabrać ponownie, mimo starań Piotra Tomickiego - zabrakło pieniędzy, korektorzy rozjechali się do swoich włości. Sprawa miała zostać przekazana sejmikom, jednak nie podjęto na nich żadnych działań. Mimo nie ukończenia projektu Zygmunt I prosił o jego przedłożenie i zrewidowanie korekty praw.
Komisja z 1532r.
Na sejmie w Krakowie w 6.XII. 1531 roku sprawa korektury odżyła. Mimo, że obrady skierowane były głównie na sprawę obronności, powołano nową 6-osobową komisję, która miała zająć się korektą statutów sądowych i ujednoliceniem zwyczajów sądowych. Sprawę spisania zwyczajów znów powierzono wojewodom. Korektorami zostali: z Małopolski - Jan Pieniążek, Bernard Maciejowski; z Wielkopolski: Maciej Krzyżanowski, Mikołaj Niemojewski; duchowni zaangażowani w projekt to Mikołaj Zamoyski i Jerzy Myszkowski. Wacław Uruszczak zwraca szczególną uwagę na zaangażowanie nad pracami poszczególnych korektorów. W związku z dużą rolą wpływów kanonicznych w pracy uważa, że największy na nią wpływ korektorów duchownych. Dziwi wymienianie na pierwszym miejscu wśród autorów Mikołaja Taszyckiego, który nie brał praktycznie wcale udziału w pracach (istnieją dane potwierdzające, że w czasie prac zajmował się zbieraniem podatków, ponadto póki żył Jan Pieniążek nie było dla niego miejsca w komisji). Być może stało się tak dlatego, że Taszycki był sędzią krakowskim, jego pozycja mogła mieć niebagatelne znaczenie w celu rozpropagowania korektury. Ostatecznie udało się wydać korekturę drukiem 3.IX.1532 roku pod tytułem „Statua et consuetudines Regni Poloniae”. Dzieło liczyło 929 artykułów podzielonych na 5 ksiąg: źródła prawa oraz ustroju państwa i sądów, prawo procesowe, prawo rodzinne i spadkowe, prawo zobowiązaniowe i kamę oraz zbiory formuł procesowych. Autorzy kierowali się głównie Statutem Laskiego i Zbiorem Zygmunta I. Udało im się zunifikować prawo i usunąć sprzeczności co było dużym osiągnięciem.
Walka o wprowadzenie korektury praw
Na sejmie w Piotrkowie w 1533 roku sprawa korektuiy została pominięta. Na sejmiku generalnym w Kole szlachta zarządziła nie przystępowanie do debaty na obroną państwa, póki nie ustali się jej przywilejów. Bez tego nie można było rozpocząć debaty nad Korekturą. Jeszcze w tym samym roku szlachta na sejmikach wybrała rewizorów, którzy mieli odesłać swoje uwagi