na odwrót. Stosowanie czystego empiryzmu - czyli samej obserwacji bez żadnych teoretycznych założeń - daje co najwyżej zbiory danych, z których zupełnie nic nie wynika. Kant nazwał to spostrzeżenie "przewrotem kopernikańskim" w teorii poznania.
Z drugiej strony Kant zauważył, że racjonaliści nie znaleźli żadnego pewnego sądu syntetycznego a priori, któremu nie można by zaprzeczyć, zaś ich systemy są wewnętrznie sprzeczne. Słynne kartezjatiskie "myślę, więc jestem" jest w istocie sądem analitycznym a posteriori i wymaga zrobienia założeń co do tego, czym jest myśl i co to znaczy być. I dalej, nawet po przyjęciu jakichś założeń co do tych dwóch pojęć, na każdym etapie rozumowania w stylu Kartezjusza trzeba ciągle dodawać kolejne "ciche założenia", aby móc kontynuować ten ciąg myślowy. Zmieniając założenia można poprowadzić te rozumowania w praktycznie każdą stronę, a zatem są one w istocie bezwartościowe.
Mimo to jakieś założenia, a więc ponownie sądy syntetyczne a priori, trzeba przyjmować i nasza wiedza jest na nich w dużym stopniu oparta! Powstaje więc pytanie:
• Skąd się biorą "dobre" sądy syntetyczne a priori?
Kant odpowiedział również i na to pytanie.
• Czas i przestrzeń to formy poznania a nie bytu
Analizując postępy współczesnych nauk przyrodniczych i kręcenie się w kółko nauk filozoficznych, Kant doszedł do wniosku, że te pierwsze odkryły jakiś sposób dokonywania "dobrych" sądów syntetycznych a priori, czego się nie da powiedzieć o filozofii.
Bardzo łatwo zauważyć, że siłą nauk przyrodniczych jest stosowanie na szeroką skalę języka matematyki do tworzenia własnych teorii i opisu faktów eksperymentalnych. Co więc jest takiego w maiemaiyce. że generuje ona dużą liczbę "dobrych" sądów syntetycznych a priori? Sam konsekwentny formalizm języka matematyki to nie wszystko, bo filozofia też ma swój własny konsekwentny język formalny, a mimo to często schodzi na manowce. Po długich studiach Kant dał na to zaskakującą odpowiedź.
Zauważył on, że w istocie matematyka to logiczna analiza stosunków czasowych (algebra) i przestrzennych (geometria). Rozwiązanie problemu tkwi zatem w odpowiedzi na pytanie: czemu stosunki czasowe i przestrzenne wydają się nam takie pewne - dużo pewniejsze od danych empirycznych?. Odpowiedź Kanta: dlatego, że są one częścią nas, a nie zewnętrznego świata. Mówiąc bardziej precyzyjnie, czas i przestrzeń są formami naszego poznania czyli sposobem, w jaki umysł każdego bez wyjątku człowieka grupuje i układa docierające do niego bodźce, nie są zaś - jak docąd sądzono - cechami samego świata materialnego. Myśl ta została później rozciągnięta przez pozytywistów logicznych także na logikę, którą również uznano za kolejną, kluczową formę poznania, wspólną wszystkim umysłom.
Ta paradoksalna myśl, mimo że później często atakowana, stała się w dużym stopniu motorem rozwoju matematyki i fizyki Rozwój geometrii nieeuklidesowej, nowych rodzajów algebry, logiki matematycznej i wbudowywanie tych dokonań matematyki w nowe teorie fizyczne - zwłaszcza w ogólna teorie względności i teorię kwantów - były często inspirowane ideą "poszukiwania nowych form poznania" w sensie Kaniowskim.
• Teoria bytu czyli krytyka rozumu teoretycznego
Wychodząc ze swojej teorii poznania Kant stwierdził, że właściwie o bycie jako całości nigdy nic da się powiedzieć niczego pewnego. Wszystkim sądom symetycznym a priori w tej materii można zawsze przeciwstawić sądy przeciwne i nie ma obiektywnych kryteriów ustalania, które z nich są prawdziwe. Stąd nie można z "matemalyczno-logiczną" pewnością ani udowodnić ani zaprzeczyć takim sądom jak: "Bóg jest", "Materia jest bytem niezależnym", a rozliczne usiłowania wszelkiej maści racjonalistów, idealistów, materialistów i innych w tej dziedzinie nie mają żadnej szansy powodzenia.
Wynika to z faktu, że matematyka i logika zajmują się naszymi własnymi formami poznania, a pytania te dotyczą bytów zewnętrznych, do których nie mamy dostępu przez docierające do nas bodźce. Bodźce - obojętnie duchowe czy zmysłowe - nigdy nie będą nam mogły dowieść istnienia źródeł tych bodźców, co już wcześniej