Tożsamość narodowa powinna być rozumiana, jako PROCES.
Co my określmy, jako swoją przestrzeń??? Niekoniecznie są to miejsca kojarzone z narodem. Ale dziś to np. angielski pub w Warszawie: geografia moralna narodu - punkty orientacyjne dla narodu. F.denson mówi, że to takie miejsca codzienności np. stadion będzie traktowany sakralnie.
Sposoby działania w tych miejscach: butki telefoniczne, strzyżenie trawników.
(dąb Bartek, Żubr, Sosna, Bocian, Orzeł)
Kultura narodowa musi być odgrywana przez performens. Przy dużym stopniu bezrefleksyjności. Po prostu nie musimy się nad niektórymi sprawami zastanawiać. Tożsamość płciowa nakłada się na narodową, kto jakie zadanie wykonuje itd.
Metafora piłki nożnei: żeby w nią grać nie można się cały czas zastanawiać na jej zasadami. Wiele rzeczy robimy z nawyku. Dlatego też nie musimy się zastanawiać nad grą w kulturę narodową. Mamy instytucje, które kontrolują naszą naukę.
Obyczaj jest zintemalizowany - pewne rzeczy po prostu robimy nawykowo i nie można wiecznie improwizować. Ale to stanowi także pewien problem, bo wciąż nie mamy wystarczająco wolności.
Dobarwianie pamięci: mamy tęsknotę do tego, co stałe. Tę stabilność budujemy o wzorce globalne np. śmierć Diany, Ślub Karola. Śmierć była przeżywana na całym świecie, a był to problem danego państwa. Okazuje się, że ludzie przezywają niektóre wydarzenia globalnie. Należą do nich także sport, taniec itp.
Przedmioty hybrydy: człowiek, komputer, człowiek i samochód.