tzw. usług dodanych. Przychody operatorów wirtualnych pochodzą przede wszystkim ze sprzedaży aparatów telefonicznych, opłat za korzystanie z ich serwisów, oraz wpływów z handlu elektronicznego. Na sukces w tym biznesie mogą więc liczyć głównie przedsiębiorstwa, które cieszą się uznaną marką, mają doświadczenie w rozpoznawaniu potrzeb klientów, zwłaszcza w niszowych segmentach rynku, oraz posiadają dobrze rozwiniętą sieć dystrybucji własnych usług. Do roli wirtualnego operatora predestynowani są np. operatorzy telefonii stacjonarnej, szukający możliwości konwergencji z sieciami mobilnymi, linie lotnicze, sieci hipermarketów, stacji benzynowych itp. Korzyści, jakie mogą zaoferować wirtualni operatorzy swoim abonentom, to możliwość większego wyboru bezprzewodowych usług, oraz niższe ceny połączeń. Ich obecność sprzyjać może osiąganiu lepszej segmentacji i penetracji rynku, oraz optymalizacji wykorzystania pojemności sieci komórkowych.
Pojawienie się operatorów wirtualnych otwiera nowe perspektywy uzyskiwania przychodów przez sieci telefonii cyfrowej, ale też stwarza istotne zagrożenia dla ich dotychczasowej działalności. Nieprzemyślane ustalenie zasad współpracy może narazić ich na spadek przychodów ze sprzedaży, dodatkowe koszty operacyjne, a także na osłabienie bądź utratę dobrej marki. Podjęcie współpracy z operatorem wirtualnym może oznaczać poddanie się presji obniżania cen połączeń, oraz skrócenie czasu projektowania i wprowadzania na rynek nowych usług, wzrost konkurencji pod względem jakości obsługi klienta, a nawet ryzyko utraty własnej bazy klientów. Z drugiej strony, z uwagi na coraz większe nasycenie rynku usługami telefonii komórkowej, oraz zmniejszający się średni przychód z abonenta, możliwość hurtowej sprzedaży czasu połączeń wydaje się atrakcyjna, może bowiem przynieść wzrost przychodów operatorów sieci nawet o kilkanaście procent. Oczywiście, żeby tak się stało, operator wirtualny nie może zdobywać swoich klientów spośród osób lub instytucji, które już są abonentami sieci partnera. Konieczne jest więc takie ułożenie wzajemnych relacji, by marketingowe wysiłki operatora wirtualnego były skierowane na pozyskiwanie abonentów z niedostępnych dla operatorów sieci nisz rynkowych. Realne możliwości rozwoju uzyskają operatorzy wirtualni w dobie telefonii trzeciej generacji. Dziś oferta wszystkich operatorów telefonii komórkowej jest względnie jednorodna, a ich starania o zysk polegają głównie na dążeniu do zdobycia jak największej liczby klientów, uzyskiwaniu wysokiego jednostkowego przychodu z abonenta, oraz obniżaniu kosztów własnej działalności. W dobie telefonii UMTS główną siłą napędzającą rozwój rynku będą wyspecjalizowane i dostosowane do indywidualnych potrzeb abonentów serwisy komunikacyjne, oparte w większości na platformie mobilnego internetu. Nurt konkurencyjnych zmagań przesunie się ze sfery usług głosowych do sfery usług dodanych.
Liczba abonentów MVNO na świecie (w nawiasach udział w ogólnej liczbie użytkowników telefonii komórkowej) | |||||
2001 |
2002 |
2003 |
2004 |
2005 |
2006 |
3,22 min (0,4%) |
15,37 min 1,5% |
32,60 min (2,7%) |
62,72 min (4,4%) |
109.97 min (6,64%) |
195,44 min (10,3%) |
Źródło: .Operator bez sieci" - Przegląd Środkowo Europejski 33/03
Na świecie usługi MVNO nie należą już do nowości, ale nie wszędzie stały się popularne. Dobrym gruntem dla telefonii MVNO są te kraje, gdzie rynek telekomunikacyjny jest stabilny, a liczących się konkurentów niewielu. Takimi krajami są w Europie: Niemcy, Wielka Brytania, czy Francja. Do grona najważniejszych operatorów sieci wirtualnych należy końcem Virgin, zajmujący się praktycznie wszystkim od przemysłu muzycznego, przez artykuły spożywcze, po transport lotniczy. Obecnie Virgin Mobile to poważny konkurent działający nie tylko w Anglii, ale i w USA, a także Australii. Podstawą sukcesu okazała się znana marka, oraz agresywna kampania reklamowa, przyciągająca głównie ludzi młodych. W Wielkiej Brytanii Virgin podpisał umowę tylko z jedną siecią One-2-One (obecnie T-Mobile) co pozwoliło za zaistnienie na rynku, a dzięki elastycznej i atrakcyjnej cenowo ofercie nie było problemem zdobycie pierwszego miliona klientów.