świadomość zmysłowa (bezpośrednia)
Na tym poziomie Duch chce uczynić ze świadomości zjawisko. Chce podnieść własną pewność do rangi prawdy - tak jest zresztą na każdym etapie, bo i każdy etap jest prawdą etapu go poprzedzającego.
Zmysłowość ma charakter bierny, pierwsze poznanie jest bezpośrednie (czyli abstrakcyjne). Świadomość poznaje, że coś istnieje, nie mogąc nic więcej o tym powiedzieć, jako że nie ma jeszcze miejsca na jakiekolwiek rozróżnianie. Dopiero następnie to coś przeciwstawia się swojemu pierwszemu ujęciu - teraz już nie tylko wiemy, że to jest, ale i możemy zacząć się temu przyglądać.
W ten sposób dochodzimy do momentu przeciwstawienia sobie przedmiotu i podmiotu, możemy powiedzieć, że coś jest jakieś i że nie jest jakieś. Następnie można uczynić przedmiot określonym i uchwycić go, a wie się tylko to, co znajduje się w zasięgu doświadczenia.
Wraz z opisaniem przedmiotu, uzyskujemy pewne pojęcia, które pozwalają nam wyjść poza sferę wewnętrzną. Wielość jest sferą ogólności, mówimy więc o postrzeżeniu przedmiotu, który jest ośrodkiem dla różnych własności.
Następnie zaczynamy szukać tego, co jest zasadą dla przedmiotu naszego poznania. Jest to sfera rozsądku. Okazuje się, że zjawiska nie są dane po prostu, ale że są dla podmiotu i przez ten podmiot uwamnkowane. Świadomość poznaje, że to, co poznawała jako przedmiot, w rzeczywistości jest nią samą Dzięki temu wnioskowi wznosimy się z poziomu świadomości zmysłowej na poziom samowiedzy.
samowiedza
Z początku mamy wiedzę o sobie jako pozbawionym treści (bezpośrednia, abstrakcyjna wolność). Samowiedza, chcąc uzyskać treść, chce uwolnić się od zmysłowości, a jednocześnie zobiektywizować siebie samą. Sfera świadomości i zmysłowości została już przezwyciężona i to, co było przedmiotem poznania świadomości, okazało się po prostu zjawiskiem podmiotu. Na etapie świadomości podmiot osiągnął jedynie wiedzę o sobie samym. Skoro więc Ja chce stać się podmiotem, przedmiot swojego poznania możne odnaleźć tylko w innym Ja.
Dlaczego nie można poprzestać w analizowaniu rozwoju Ducha na samej samowiedzy? Duch dąży do zrównania myślenia i bytu, w pełni zaistnieje dopiero wtedy, kiedy siebie pozna. Samopoznanie Ducha jest jednocześnie jego ustanawianiem się.
Dochodzimy zatem do pożądania, czyli pierwszego stadium samowiedzy. Jest to pożądanie treści dla poznania, dzięki której samowiedza może stać się realna - utreściowiona, obiektywna. Jest to jednocześnie pożądanie osiągnięcia przeciwstawienia: podmiot-przedmioi Mamy więc Ja (pewność samowiedzy) przeciwstawione Ja (prawda samowiedzy). To drugie Ja jest zapośredniczeniem, .innobytem".
Przeciwstawienie to prowadzi do tego, że Ja .podmiotowe' pragnie ukazać się .innemu" jako wolna jaźń i zostać jako wolna jaźń przez Jnnego" uznanym. Dochodzi zatem do swoistej walki o uznanie, w której Hegeł przeciwstawia sobie pana i niewolnika.
Pan jest bytem samym dla siebie (samoistnym), który dąży do absolutnego zanegowania innobytu i, co za tym idzie, absolutnego podporządkowania tego innobytu sobie. Jego celem jest wolność, zagwarantowana przez uznanie ze strony Jnnych", które ustanawia go jako pana.