Katecheza 17
C) Przekazywanie Ewangelii wyrazem szacunku dla Bożego imienia
Kto kocha Boga, ten nie tylko z szacunkiem i miłością wzywa Jego imię w formie modlitwy, lecz stara się o to, aby było ono znane i wymawiane z przez ludzi na świecie. Człowiek taki mówi o Bogu, czyli ewangelizuje.
1) Potrzeba głoszenia Dobrej Nowiny
Dla kogo Bóg jest wszystkim, ten zrobi bardzo wiele, aby również inni poznali Jego imię, aby odkryli Boga zbawiającego człowieka. Osoba rozmiłowana w Panu będzie głosić innym Jego imię i Jego naukę.
Zetknięcie się z głoszoną Ewangelią stanowi dla człowieka niezwykłą szansę: pozwala mu poznać i pokochać Chrystusa oraz osiągnąć zbawienie.
2) Głoszenie Ewangelii życiem i słowem
Niektóre osoby z zazdrością patrzą na misjonarzy, na gorliwych kapłanów, same zaś nie robią nic, aby w ich środowisku lepiej znano Chrystusa. Wielu chrześcijan nie poczuwa się do obowiązku głoszenia Ewangelii i zostawiają tę sprawę wyłącznie kapłanom. Tymczasem obowiązek ten spoczywa na każdym przynależącym do Kościoła. Każdy powinien głosić Ewangelię nie tylko słowem, lecz również - swoim życiem.
a) Zaniedbywanie przekazywania Ewangelii swoim życiem
Przekazywanie Ewangelii dokonuje się nie tylko słowem, lecz również - przykładem. Wszystkie wady i grzechy mogą stanowić przeszkodę w głoszeniu Ewangelii życiem. Otoczenie często gorszy się z powodu obłudy chrześcijan, ich chciwości, obojętności na los bliźnich itp. Szczególnie rażą wady tych, którzy słownie przekazują innym naukę Bożą, lecz nią nie żyją: głoszą bowiem to, czego sami nie czynią.
b) Zaniedbywanie głoszenia Ewangelii w swojej rodzinie
Głoszenie Ewangelii powinno dokonywać się przede wszystkim w rodzinie chrześcijańskiej. Rodzice odpowiedzialni są za kształtowanie wiary swoich dzieci. Zaniedbanie tego obowiązku następuje zazwyczaj wskutek braku głębokiej wiary samych rodziców. Jeśli sami nie są przekonani do religii, jeśli Bóg jest dla nich pustym słowem, nie będą wprowadzać swoich dzieci w przyjaźń z Chrystusem, bo nie potrafią tego uczynić. Tacy rodzice nigdy.
Pod pozorem tolerancji i szanowania ludzkiej wolności niektórzy rodzice nie wychowują swoich dzieci w duchu religijnym. Jednak ta pozorna tolerancja i szacunek to w gruncie rzeczy brak wiary w Boga, w życie wieczne, w potrzebę łaski do zbawienia itp. Zaniedbanie przez rodziców głoszenia Ewangelii słowem i przykładem może doprowadzić ich dzieci do obojętności religijnej lub nawet do ateizmu.
c) Zaniedbywanie głoszenia Ewangelii poza środowiskiem rodzinnym
Każdy chrześcijanin ma obowiązek głoszenia słowa Bożego nie tylko w swojej rodzinie, ale i w każdym innym środowisku, w którym się znajduje, np. przez rozmowy religijne. Wielu wierzących wstydzi się mówienia o Bogu, poruszania spraw dotyczących wiary, rozmów religijnych. Nieraz chrześcijanie milczą zamiast ewangelizować.
Powody zaniedbywania przekazywania Dobrej Nowiny i bronienia religii.
z powodu lęku przed ośmieszeniem. Obawiają się, żeby nie nazwano ich "pobożnymi" lub "zacofanymi", dlatego milczy tam, gdzie powinien wyznać swoją wiarę.
Są ludzie, którzy nigdy nie przyznają się do swojej wiary pod pretekstom wielkiej tolerancji dla cudzych poglądów. Według tych ludzi już samo przyznanie się do Chrystusa byłoby narzucaniem innym swoich poglądów.
z powodu próżności zaniedbują głoszenia Ewangelii, gdyż chcą uchodzić za osoby, które odcinają się od wszelkiej "ciemnoty".
brak odwagi, który sprawia, że ktoś nie broni atakowanej wiary, Chrystusa, Kościoła, chociaż powinien to uczynić.
bo nie ma ochoty na pogłębianie znajomości swojej religii, a byłoby to konieczne, gdyby zajął się poważnie ewangelizacją.
formą ucieczki od głoszenia Ewangelii jest też prowadzenie rozmów pozornie religijnych. Często bowiem mówi się o zewnętrznych przejawach życia kościelnego. W tych rozmowach nie ma mowy o Bogu, nie ma nic, co mogłoby otoczenie zapalić do Chrystusa, wzbudzić miłość do Niego, pogłębić wiarę.