Nie tylko Photoshop
Świat nie kończy się na firmie Adobe. Istnieją także inne programy, które w pewnych sytuacjach są nawet lepsze od rynkowego lidera.
Nie powinno nikogo dziwić, że Photoshop jest najpopularniejszym profesjonalnym programem graficznym. Nowe funkcje dodane w 5. już wersji (wielokrotna edycja tekstu, rozbudowana opcja cofnij, obsługa 48- i 64-bitowego koloru, zarządzanie kolorami, automatyczna selekcja i nakładanie efektów) wzmocniły i tak silną pozycję programu.
Konkurencja jednak nie śpi. Okazuje się, że istnieją programy, które także są niezłe - ba, w niektórych zastosowaniach nawet lepsze.
W tym artykule przyjrzeliśmy się programom, które wnoszą świeży powiew i nowe idee w świat aplikacji do obróbki map bitowych.
Nikt nie wymaga od programów, by integrowały się z Photoshopem, konieczna jest jednak obsługa jego systemu plików. Photoshop 5 może obsługiwać całą masę nowych efektów, które dla Adobe są oczkiem w głowie, dobrze więc, by działały także w innych aplikacjach. Większość badanych programów obsługiwała maski Photoshopa 3 oraz, w mniejszym lub większym stopniu, warstwy, ścieżki, kanały alfa, a także tryby przenikania i kolorów.
Test rozpoczęliśmy od czterech programów jawnie konkurujących z Photoshopem.
Corel Photo-Paint
Photo-Paint 8 (Mac i Windows - także polska wersja) oferuje wiele z możliwości Photoshopa. Aplikacja jest integralną częścią sztandarowego produktu Corela - pakietu Draw (ok. 1400 zł). Poza Photo-Paintem, zawiera on także program CorelDream 3D i tony klipartów. Program ma oryginalne narzędzia do malowania, na przykład pędzle X Symetry i Orbity, a niektóre funkcje jak
X Direct Transparency Editing i gradienty są zaimplementowane bardziej intuicyjnie niż w programie Adobe. Photo-Paint doskonale nadaje się do grafiki internetowej - tworzy animowane GIF-y i posiada rozbudowane opcje podglądu kompresji i rozmiaru plików JPEG i GIF.
Photo-Paint lepiej też zarządza automatyzacją pracy i potrafi tworzyć wspólną paletę kolorów dla różnych zdjęć i dawkować je na poszczególne odcienie, np X Facial Tones. Takie palety są niezwykle przydatne podczas tworzenia CD-ROM-ów lub stron WWW, gdzie nie trzeba się przejmować ograniczeniem do 8-bitowego koloru.
Środowisko pracy programu łatwo dostosować do własnych potrzeb i najbardziej chyba przypomina Photoshopa. Photo-Paint (jak również Corel Draw) mogą importować podstawowe maski tej aplikacji, kanały alfa, a nawet niektóre warstwy dopasowania (adjustment layer). Nie obsługują jednak ścieżek i trybów mieszania warstw.
Live Picture
Live Picture potrafi szybko obrabiać olbrzymie pliki. Tutaj malujemy, zmieniając poziom przezroczystości między dwoma wielomegabajtowymi obrazkami.
|
Nie trzeba być bardzo niecierpliwym, by stwierdzić, że Photoshop pod względem szybkości obróbki obrazu wciąż pozostawia wiele do życzenia. Live Picture 2.6 okazuje się o wiele wydajniejszy.
Program rozpoczyna każdą sesję od przekonwertowania obrabianych bitmap do własnego formatu plików IVUE (lub też, przy skanowaniu, odbywa się to bezpośrednio do formatu IVUE). Format IVUE (poprzedzający format Flash Pix) zawiera wielokrotne powtórzenia pliku w różnych rozdzielczościach, można więc wyświetlać obraz w zróżnicowanym zbliżeniu.
Zamiast zmieniać oryginalną bitmapę, Live Picture przeprowadza edycję obrazów algorytmicznie, a następnie zapisuje to do pliku FITS. Po zakończeniu edycji Live Picture buduje ostateczną wersję bitmapy dodając ją do obrazka źródłowego. (Uwaga - podczas podglądu i tworzenia plików w CMYK-u praca w tym trybie jest niemożliwa).
Taki styl edycji zdjęć pozwala Live Picture otwierać, manipulować i zapisywać wyniki pracy niemal w czasie rzeczywistym - jest więc idealny dla niecierpliwych twórców. Mimo iż program może cofnąć tylko ostatnią czynność, można to obejść przez stworzenie oddzielnych warstw dla każdego poziomu edycji - w szczególności przy malowaniu pędzlem - bez ryzyka uszkodzenia wyższej warstwy. Pliki FITS są na tyle małe, że można je przesyłać modemem do studia, biura lub w każde inne miejsce i dodać do oryginalnych obrazów IVUE. Możliwa jest również konwersja głównego pliku do wyższych rozdzielczości bez zwiększania jego rozmiarów, jak to ma miejsce w przypadku Photoshopa.
Mocną stroną Live Picture jest łatwa obróbka plików o dużej objętości, zwłaszcza przy użyciu pędzla do maskowania i klonowania elementów z różnych obrazów w jednej kompozycji. Podczas gdy Photoshop jest ograniczony do pędzla najwyżej 999-pikselowego, Live Picture pozwala na stworzenie narzędzi dowolnie szerokich. Połączenie dużych rozmiarów pędzla i odpowiedniej miękkości pozwala np. klonować chmury pojedynczymi pociągnięciami, co w Photoshopie zajęłoby nawet kilka godzin. Pędzel X Distorto w Live Picture jest także użyteczny przy upiększaniu uśmiechu modelek lub łączeniu krawędzi dwóch elementów.
Parę uwag krytycznych. Ceną szybkiego działania jest konieczność konwersji bitmap do formatu IVUE na początku każdej sesji i powrót do oryginalnego formatu na końcu. Ponadto dla komfortowej pracy z Live Picture jest wymagana wolna pamięć operacyjna równa rozmiarom edytowanego obrazu plus dwa razy tyle na dysku twardym.
Program nie obsługuje warstw Photoshopa, tak więc pliki muszą być przed przeniesieniem spłaszczone. Live Picture nie jest w stanie także obrabiać przeźroczystych warstw Photoshopa. Live Picture współpracuje z filtrami Adobe, jakkolwiek filtry opierające swe działanie na edycji pikseli bitmap przeszkadzają programowi w jego własnych metodach edycji.
Macromedia XRES
Xres 3,0 (399 USD, Mac i Windows) oferuje odmienne podejście do obróbki dużych plików. Program zawiera dwa tryby operacji. Direct to standardowa edycja pikseli, natomiast tryb Xres, podobnie jak to jest w Live Picture, odkłada operacje intensywnie obciążające procesor do momentu, gdy efekt pracy jest zadowalający i decydujemy się dodać wszystkie zmiany do obrabianego obrazu. Umożliwia to pracę niemal w czasie rzeczywistym i nie wymaga dużych zasobów RAM-u, chociaż Macromedia zaleca przeznaczenie na dysku 500 MB na plik wymiany (scratch disk).
Tryb Xres oferuje jeszcze inne ciekawe możliwości. Powiedzmy, że skalujemy obrazek do 10 proc. jego oryginalnych rozmiarów, a następnie przeprowadzamy korekcję barw. Ostatecznie jednak decydujemy się na zdjęcie stanowiące 20 proc. oryginału. W Photoshopie należałoby cofnąć całą procedurę, przywracając poprzednie wartości lub też rozpocząć pracę od początku - skalować obraz do 20 procent i dopiero dodać korekcję barw. Xres pozwala na dowolne operacje, bez ograniczeń, aż do chwili gdy już zatwierdzimy wszystkie zmiany i dodamy je do edytowanego pliku.
Xres zawdzięcza swoją prędkość w dużej mierze formatowi plików LRG, który przypomina IVUE Live Picture, przechowującego wiele rozdzielczości pliku. Choć zdjęcie powiększa się o jedną trzecią, to i tak działa szybciej niż Photoshop i znacznie lepiej niż programy stosujące tradycyjne sposoby wyświetlania (np. Specular Collage), których miniatury są tak niskiej rozdzielczości, że nie da się z nimi zrobić nic poważniejszego.
XRes oferuje większość podobnych funkcji dostępnych w Photoshopie. Obsługuje warstwy Photoshopa 3 (przekształcając maski warstwy w kanały alfa), ścieżki, kanały alfa, wtyczki i niektóre tryby mieszania. Złą wiadomością jest fakt, iż Macromedia "porzuciła" XResa - nie planuje nowych wersji ani uaktualnień.
Micrografx Picture Publisher
Czołowy rywal Photoshopa, Picture Publisher 8, oferuje sporo możliwości. Są to między innymi trójwymiarowe zniekształcenia (image warping), małej rozdzielczości proxie (przejścia) i podglądy miniatur zdjęć. Użytkownik Photoshopa musi za te funkcje dodatkowo zapłacić. Niektóre z nich (maskowanie czy kompozycja) działają na Picture Publisherze szybciej, a krawędziowanie i efekty soczewki mają większe możliwości. Program zawiera także 55 filtrów, które można wypróbować nie wychodząc z przeglądarki programu.
Picture Publisher jest także wydajniejszy w grafice webowej i obsługuje animowane GIF-y. Można zaznaczyć w nim fragment grafiki i sprawdzić, jakby wyglądał jako tło na stronie WWW. Za pomocą internetowych stylów można tworzyć eleganckie przyciski z wypukłym tekstem, separatory stron i wiele innych elementów, bez których trudno się obejść na dobrej stronie. Przydatny jest przy tym interaktywny podgląd, który przed zapisaniem pracy pokazuje, w jakim stopniu kompresja pliku wpływa na jego wielkość i czas modemowego przesyłania.
PP jest przeznaczony dla mniej wymagających użytkowników i słabszych komputerów. Program pracuje poprawnie już z 16 MB RAM-u, korzystając przy tym z wbudowanego w Windows pliku wymiany. Zdaniem producenta, idealnie jest mieć pamięć operacyjną dwukrotnie większą od największego pliku, który chcemy obrabiać. Micrografx twierdzi także, że jego program otwiera np. 4-MB zdjęcie TIFF pięć - sześć razy szybciej niż konkurencyjny Photoshop.
Picture Publisher jest również prostszy w obsłudze, głównie dzięki najróżniejszym kreatorom prowadzącym użytkownika za rękę nawet podczas skomplikowanych czynności. Program jest idealnym rozwiązaniem dla mniej doświadczonych grafików, którzy przetwarzają przygotowane w Photoshopie zdjęcia do elektronicznej publikacji. PP importuje jedynie grafikę płaską (bez warstw), np. TIFF-y i kanały alfa Photoshopa.
Za cenę 188 USD netto dostajemy oprócz programu 10000 zdjęć wolnych od praw autorskich, a jeśli dopłacimy 111 USD do pakietu Micrografx Web-crity, otrzymamy dodatkowo łącznie 80000 obrazków i Simply 3D - aplikację do szybkiego tworzenia trójwymiarowych animacji.
Equlibrium DeBabelizer
Dzięki DeBabelizerowi zyskujemy pełną kontrolę nad automatycznym przetwarzaniem i optymalizacją obrazków (np. pod kątem wykorzystania w witrynie WWW).
|
DeBabelizer 3 to fantastyczne narzędzie do zautomatyzowanej pracy. Choć aplikacja ta była wielokrotnie krytykowana za niezbyt przyjazny użytkownikowi interfejs, najnowsza wersja ma intuicyjną obsługę w stylu "przeciągnij i upuść" i proste w obsłudze skrypty. Obsługuje oszałamiającą liczbę 100 formatów graficznych, w tym takie pliki multimedialne, jak cyfrowy format wideo. DeBabelizer był zawsze chętnie stosowany przy robieniu multimedialnych CD-ROM-ów, potrafił bowiem tworzyć, na przykład, wspólne 8-bitowe palety kolorów dla serii zdjęć. Obecnie program wspiera wszystkie formaty internetowe i jest doskonałym narzędziem do prac tego typu.
Photoshop w porównaniu z DeBabelizerem oferuje niewielkie zautomatyzowanie. Program Adobe wykonuje proste operacje na zdjęciach, np. zmianę wielkości, nie potrafi już jednak dodać kilkucentymetrowego marginesu oddzielającego zdjęcia w folderze. Equlibrium opracowało program odwrotnie - najważniejszy jest proces obróbki, a efekty (w tym wtyczki Photoshopa) odgrywają rolę drugorzędną.
Dzięki DeBabelizerowi zyskujemy pełną kontrolę nad automatycznym przetwarzaniem i optymalizacją obrazków (np. pod kątem wykorzystania w witrynie WWW).
|
DeBabelizer jest także świetnym narzędziem do tworzenia publikacji multimedialnych. Przypuśćmy, że opracowujesz druk rocznego raportu, którego elementy graficzne mają być wykorzystane także na prezentacyjnym CD-ROM-ie i stronie WWW. Z DeBabelizerem możesz poddać każde zdjęcie oddzielnej obróbce, zachowując przy tym oryginały. Konwertujesz na przykład pliki na CMYK do drukowanego folderu, później zmniejszasz je, kompresujesz i zapisujesz jako JPEG na stronie WWW. Następnie możesz znów powiększyć zdjęcia do rozdzielczości ekranu, stworzyć i zastosować na nich 8-bitową paletę i stworzyć prezentacje na CD-ROM-ie. We wszystkich przypadkach możesz określić automatyczne parametry zmiany nazw plików. W makowej wersji programu można także ustawić skrypty warunkowe, które działają na zasadzie: "Jeśli szerokość zdjęcia jest większa niż 200 pikseli, zmniejsz je do tej wartości".
Dzięki DeBabelizerowi zyskujemy pełną kontrolę nad automatycznym przetwarzaniem i optymalizacją obrazków (np. pod kątem wykorzystania w witrynie WWW).
|
Możesz przeprowadzać zautomatyzowane operacje, dodając skrypty do listy plików, albo przenosić zdjęcia, lub całe foldery w pole skryptu (i vice versa). To samo można zrobić z plikiem HTML lub nawet dodać do listy link do zdjęcia, które DeBabelizer także podda procesowi obróbki (nie jest jednak w stanie, np. przez ftp, skontaktować się ze zdalnym serwerem). Co więcej, listy plików poddanych automatycznej obróbce można zapisać i wykorzystywać ponownie. Jedną z nielicznych wad programu jest odczyt jedynie dla płaskich plików Photoshopa.
Niektóre programy koncentrują się na specyficznych czynnościach, nie konkurują więc z Photoshopem bezpośrednio. Przyjrzeliśmy się trzem z nich.
JASC Paint Shop Pro
Przeglądarka w Paint Shop Pro doskonale ułatwia poszukiwania obrazków. Zapisuje również ich podglądy.
|
Paint Shop Pro (356 zł, tylko dla Windows) ma całkiem niezłe możliwości jak na taką cenę. Choć oferuje mniej funkcji niż Photoshop, jest od niego prostszy w obsłudze i o wiele szybciej wykonuje podstawowe operacje: otwieranie, zapisywanie, przesuwanie i obracanie zdjęć.
Podstawowymi zaletami są jednak doskonałe funkcje podglądu i podstawowej obróbki zdjęć. Warto przypomnieć, że w sharewarowych czasach programu było to jego główne zadanie. Paint Shop Pro obsługuje 44 formaty plików, w tym Flash Pix i wiele aparatów cyfrowych. Właściwie sama przeglądarka programu (podobna do Extensis Portfolio, dawniej Aldus Fetch) warta jest ceny. Wystarczy kliknąć prawym klawiszem na dowolny folder na pulpicie, a przeglądarka błyskawicznie stworzy katalog miniatur (thumbnail), znajdujących się w nim zdjęć. Jest to dobre wyjście dla użytkowników Photoshopa, którzy mogą łatwo poruszać się pośród swoich zbiorów.
MetaCreations Painter
Natural Media w Painterze do złudzenia symulują normalne narzędzia malarskie. Na obrazku widać pomieszane skany i efekty malowania.
|
Painter 5 (ok. 1500 zł Mac i Windows) wypełnia specyficzną niszę rynkową. Program oferuje technikę "naturalnego tworzenia" i zamienia komputer w wirtualne sztalugi. Painter zawiera ogromną ilość najróżniejszych pędzli, którymi można symulować różnorodne techniki malarskie - olej, akwarelę i stosować je na najróżniejszych odmianach papieru, płótna i innych podkładach. Program ma jednak pewne wymagania - by w pełni cieszyć się malarskimi efektami, trzeba mieć tablet graficzny. Wtedy w rękach utalentowanego artysty Painter zamienia się w komputerowy odpowiednik palety i pędzla.
To nie wszystko, program ma także sporo efektów specjalnych. Najróżniejsze funkcje klonowania, np. Van Gogha, pozwalają nadać twoim pracom styl ulubionego mistrza. Image House pozwala od ręki zaaplikować grafikom wymyślne elementy, np. liście, których odręczne stworzenie zajęłoby sporo czasu. Możesz też zachować swoje prace w takiej bibliotece gotowych elementów i użyć później.
Painter zawiera wiele graficznych funkcji spotykanych w Photoshopie, akceptuje też wtyczki (plug-ins) trzeciej wersji programu Adoba (nie wszystkie, nie działa np. Alien Skin Eye Candy). Choć bez problemu importuje i eksportuje photoshopowe pliki wraz z warstwami, kanałami, ścieżkami, jednak tryby mieszania warstw obsługuje jedynie do wersji 3. Dodatkowo w chwili gdy warstwy Photoshopa zostaną przekształcone w floaters Paintera, maski warstw zostają zamienione na X Floater Visibility Masks. Po odwróceniu procesu oryginalne maski warstw są złączone z X Layers Noneditable Transparency Masks (nieedytowalne maski przezroczystości).
Czy potrzebujesz obu programów? Mówiąc krótko - tak. Painter jest przydatny tylko dla użytkowników czujących się pewnie z pędzlem w ręku. Choć w porównaniu z nim narzędzia malarskie Photoshopa wydają się bezużyteczne, program Adobe jest wciąż bezkonkurencyjny w wykorzystaniu tekstu i w zaawansowanej obróbce. Painter nie obsługuje także bezpośrednio formatu CMYK, korzystając zamiast niego z zarządzania kolorami Kodaka i standardowych profili ICC.
Nowi konkurenci
Opisane przez nas programy to jeszcze nie wszystko. Na scenie pojawili się niedawno nowi gracze: Adobe Image Redy i Macromedia Fireworks. Okrojona technologia Photoshopa posłużyła do stworzenia aplikacji, która obsługuje jedynie tryb RGB i jest przeznaczona do tworzenia i optymalizowania stron internetowych. Fireworks 1.0 jest zaś graficznym kombajnem do stron WWW, oferującym najbardziej rozbudowane narzędzia do edycji bitmap, grafiki wektorowej i obróbki tekstu w rozdzielczościach ekranu i trybie RGB. Najprawdopodobniej jedna z tych aplikacji (jeśli nie obie) znajdzie się wkrótce w wyposażeniu każdego szanującego się internetowego grafika.
Podkręć swoje prace
To, których programów będziesz potrzebował, zależy oczywiście od tego, czym się zajmujesz. Jeśli pracujesz na pracach o dużym formacie, powinieneś przyjrzeć się Live Picture i XResowi. Bezapelacyjna szybkość pierwszego z nich nadaje się świetnie do tworzenia wielkich plików, równie zaś zwinny XRes ma interfejs, który spodoba się nawet fanatycznym zwolennikom Photoshopa. Jeśli zaś masz w sobie choć odrobinę duszy artysty, powinieneś zafundować sobie Paintera.
Kombinacja Paint Shopa Pro, Photo-Painta i Picture Publishera może zapewnić w środowisku Windows szybszą i bardziej elastyczną obróbkę zdjęć oraz optymalizację i animację grafiki internetowej - i to znacznie taniej w porównaniu z ceną Photoshopa. Jeśli poważnie traktujesz automatyzację i pracę na wielu plikach niezależnie, czy są to prace drukowane, multimedialne, czy grafika na WWW, przyda ci się DeBabelizer. ImageReady i Fireworks są zaś całkiem atrakcyjną alternatywą dla internetowych grafików.
Cokolwiek byś robił, pamiętaj, że Photoshop jest otoczony dobrze przygotowaną i chętną do pomocy czeredką. Warto z niej czasem skorzystać.