choć ciągle przyjmowano, że treść eseju odzwierciedla prawdziwe poglądy autora.
Nawet gdy ludzie wiedzą, że decyzja autora eseju była wymuszona z zewnątrz (np.
w warunkach braku wyboru), zakładają, iż to, co napisał, odzwierciedla jego prawdziwe opinie o Castro. Oznacza to, że dokonują atrybucji wewnętrznej dotyczącej zachowania (zaczerpnięto z: Jones, Harris, 1967)
Powstaje pytanie, dlaczego ta tendencja do wyjaśniania zachowania poprzez dyspozycje
jest nazywana podstawowym błędem atrybucji. Nie oznacza to przecież, iż atrybucja
wewnętrzna (ludzie czynią to, co czynią, właśnie dlatego, że są tacy właśnie) jest błędem.
Istnieje jednak aż nadto dowodów, iż sytuacje społeczne mogą mieć znaczny wpływ na
zachowanie, a w rzeczy samej podstawowa wiedza, jaką przynosi psychologia społeczna, mówi,
że wpływ ten jest niezwykle silny. Istotą podstawowego błędu atrybucji jest skłonność do
niedoceniania jego siły podczas wyjaśniania zachowania innych. Nawet gdy jego obecność jest
oczywista, jak w eksperymencie Jóhesa T Harrisa (1967), ludzie utrzymują atrybucję
wewnętrzną (Ross, Amabile, Steinmetz, 1977). Chociaż w przypadku danego zachowania może
być trudno określić, czy atrybucja wewnętrzna jest właściwym postępowaniem, to jest
oczywiste, że ludzie nie doceniają siły wpływów społecznych (zewnętrznych) (Ross, 1977;
Ross, Nisbett, 1991).
Rola wyrazistości spostrzeżeniowej. Dlaczego popełniamy podstawowy błąd atrybucji?
Jednym z powodów jest, że wyjaśniając czyjeś zachowanie, zwykle koncentrujemy naszą uwagę
na osobie, a nie na sytuacji, atrybucję zaś podążają śladem uwagi (Heider, 1958; Jones, Nisbett,
1971). Ludzie są wyraziści spostrzeżeniowo — są czymś, co nasze oczy i uszy zauważają. Jak
stwierdził Heider (1958), to, co zauważamy, wydaje się rozsądną i logiczną przyczyną
zaobserwowanego zachowania. Badania potwierdziły wagę wyrazistości spostrzeżeniowej,
szczególnie zaś eleganckie studium tego zjawiska przeprowadzone przez Shelley Taylor i Susan
Fiske (1975). Dwóch studentów prowadziło rozmowę mającą na celu ich wzajemne poznanie
się. (W rzeczywistości obaj byli współpracownikami eksperymentatorek i prowadzili rozmowę
zgodnie z określonym scenariuszem). W każdej sesji brało udział sześciu rzeczywistych