Współczesny spór o moralizm prawny.
Devlin - lezą o dezintegracji - wspólna „moralność publiczna”, niezależnie od jej treści, stanowi spoiwo społeczeństwa - bez którego nie może ono ani powstać ani przetrwać;
E. Darkheim - sankcje karne jako symboliczny wyraz potępienia przez społeczeństwo odstępstwa od wspólnych, akceptowanych zasad moralnych, stanowiących warunek zachowania integralności społecznej.;
Wspólna moralność jest równie niezbędna do przetrwania społeczeństwa, jak wspólne instytucje polityczne, to społeczeństwo ma takie samo prawo chronić moralność publiczną, jak chroni owe instytucje
Teza ta negowana jest przez Harta, gdyż z tezy o konieczności istnienia w społeczeństwie jakiejś wspólnej moralności miałby wynikać wniosek o faktycznej tożsamości społeczeństwa i całości akceptowanych w nim w danym momencie nonn i ocen moralnych -ż absurd - gdyż oznaczałoby, iż jakakolwiek zmiana moralna w społeczeństwie jest niemożliwa;
- można wskazać pewne minimum moralnego consensusu niezbędne dla istnienia i funkcjonowania społeczeństwa, ale nie całość;
konieczne jest jednak przyjęcie perspektywy' „moralności krytycznej"
Inna interpretacja stanowiska Dworkina - teza konserwatywna - społeczeństwo ma prawo bronić za pomocą prawa pewnych instytucji (np. rodziny, zwyczajów), którym przypisuje określoną wartość moralną;
Prawodawca w tych sprawach musi kierować się poglądami większości społeczeństwa.
->krytyka Dworkina: nie każda reakcja „moralna” wobec jakiegoś faktu czy zachowania zasługuje na uznanie jej za przejaw rzeczywistych, określonych przekonań moralnych, zależy to od rodzaju uzasadnienia, na jakim owa reakcja się opiera;
- błędem utożsamianie przez Devlina „moralnego konsensu” ze zbiorem rzeczywistych ocen „moralnych” istniejących w społeczeństwie, a nie przekonań moralnych, z pomocą których oceny takie dadzą się (lub nie) uzasadnić.