Termin ten często zamieniany jest na "państwo prawa". Wielokrotnie próbowano rozdzielić te terminy, ale generalnie przyjmuje się, iż są tożsame. W teorii jest spór, co do zakresu praworządności:
I. Podmiotowy - spór o zakres zobowiązanych podmiotów
1. Wąskie rozumienie - tu przyjmujemy, iż praworządnym może być tylko podmiot stosujący prawo wobec innych podmiotów - urzędnik, sędzia,
2. Szerokie rozumienie terminu praworządność - tu uznaje się, iż obok urzędników państwowych także i obywatele mają być "praworządni", gdyż stosują prawo sami do siebie, np. łamiąc przepisy powodują reakcję państwa; taki pogląd zbliża się do innego pojęcia prawnego - stosowanie się do prawa, to by wskazywało, iż szerokie pojęcie nie jest trafne.
II. Przedmiotowe rozumienie terminu praworządność:
Materialne stanowisko - tu godzimy się na stosowanie wobec nas tylko takiego prawa, które jest zgodnie z innymi systemami normatywnymi /religia, moralność/; powstaje dylemat, czy to sam obywatel może ocenić, czy dotyczy go dane prawo; gdyby tak było obywatele stosowaliby się tylko do dogodnych praw; dlatego musi być określony punkt odniesienia, czyli np. religia, prawa natury, prawa człowieka. W przypadku, gdy obywatele nie zgadzają się z prawem mogą zastosować "cywilne nieposłuszeństwo". Koncepcja wywodzi się od amerykańskiego teoretyka H.D. Thoreau z połowy XIX wieku - uznał on, iż obywatel ma prawo wypowiedzieć państwu posłuszeństwo, gdy ono postępuje niegodnie.
Koncepcję rozwinął Ghandi dodając „bierny opór". W XX wieku zastosował ją pastor King.Teoretyczne podstawy współczesnego spojrzenia na cywilne nieposłuszeństwo zawdzięczamy Hannah Arendt przyjmuje ona, iż obywatel ma prawo do cywilnego nieposłuszeństwa, ale pod pewnymi warunkami, takimi jak:
- gotowość poniesienia kary,
- nieczynienie tego dla osobistego zysku,
- nie występowanie w swej indywidualnej sprawie.
Obecnie wskazuje się na konieczność także i urzędniczego nieposłuszeństwa. Miałoby polegać na niestosowaniu nieakceptowanego społecznie prawa. Ocenę pozostawiono urzędnikowi.
2. Formalne - tutaj nie wdajemy się w ocenę prawa; sam fakt legalnego wydania go jest podstawą do przestrzegania; krytycy tego stanowiska zwracają uwagę, iż może prowadzić do wynaturzenia. Aby się tak nie stało muszą być spełnione tzw.
Gwarancje praworządności !!!
a) przedlegislacyjne:
a. istnienie systemu politycznego weryfikowanego w cyklicznych wolnych wyborach,
b. legalne działanie partii politycznych, związków zawodowych, które wyrażając opinię, chociaż części społeczeństwa,
c. brak formalnej cenzury,
b) legislacyjna - istnienie sformalizowanego toku legislacyjnego, w którym swobodnie wybrani przedstawiciele biorą czynny udział /w RP/
a. inicjatywa ustawodawcza, także 100 tysięcy obywateli,
b. prace w sejmie - możliwość składania wniosków, poprawek przez pojedynczych posłów,
c. senat,
d. prezydent - prawo weta,
c) po legislacyjne - istnienie organu oceniającego zgodność z konstytucją danego przepisu - Trybunał Konstytucyjny