skarbowi z Częstochowy, którzy doradzali właścicielowi firmy Notę, jak nie płacić podatków.
Jak podaje "Wprost" paliwowa ośmiornica okradła skarb państwa, na sumę kilkunastu mld zł.
Najbardziej rozpowszechniony przekręt polegał na sprowadzaniu głównie ze Szwecji i Niemiec, oleju opałowego. Faktury za ten import przepuszczane były przez fikcyjne firmy, co powodowało że olej opałowy zamieniał się - tylko na papierze - w olej napędowy, sprzedawany później na stacjach benzynowych. Dzięki temu procederowi oszuści nie płacili podatku VAT i akcyzy lub płacili lecz znacznie niższe od należnych. Statkami i koleją do Polski przemycano również z krajów byłego ZSRR benzynę 91-oktanową. Następnie paliwo to mieszano z benzyną 95-oktanową i rozprowadzano na stacjach benzynowych. „Kolejną metodą oszustwa było pseudouszlachetnianie kupowanej za niewielkie pieniądze tzw. benzyny krakingowej i sprzedawanie jej jako etyliny 91-oktanowej."2
Proceder ten miał miejsce ponieważ sprzyjały mu niejasne przepisy. Nie istniała precyzyjna systematyka produktów naftowych. Według przepisów jedne paliwa są zwolnione z akcyzy, a inne nie, a przecież komponenty i paliwa różnią się od siebie nieznacznie. Przykładem jest olej opałowy który jest zwolniony z akcyzy, choć nie sprawdzono czy użyto go do celów grzewczych. W Polsce na obrót paliwami ciekłymi była wymagana koncesja, gdy roczny obrót wynosił 500 tys. euro.
Ponadto brak jednoznacznych przepisów dotyczących spółek, które wystawiały lewe faktury, choć towaru fizycznie nie kupowały to występowały na fakturach jako kupujący i sprzedający paliwa.
* Paliwowa ośmiornica Tygodnik "Wprost". Nr 992 (02 grudnia 2001)