Ewolucja polityki zagranicznej II RP.
Od początku polityka zagraniczna rozgrywała się na trzech płaszczyznach:
1. Polityka wobec Niemiec Niemiec ZSRR mających mniej lub bardziej wrogi do nas stosunek.
2. Stosunki z krajami Europy zachodniej. Głównie z Francją i GBR
3. Kontakty z krajami o podobnej sytuacji do polskiej (np.: Rumunia)
W okresie międzywojennym, charakterystyczna była wogość Niemiec, które czując się pokrzywdzone dyktatem wersalskim jawnie dążyły do rewizji jego postanowień. Ponadto Polskę uznawały za państwo sezonowe. Ponieważ jest to napisane w pytaniu nr 44. ograniczę się tylko do tego, że nasz jedyny plan wojny - plan „N" obejmował tylko wojnę na zachodzie.
ZSRR podobnie jak Niemcy uważało istnienie Polski za niemożliwe do akceptacji. Stosunki z Moskwą regulował teoretycznie Traktat Ryski, choć bolszewicy od początku traktowali go jak konieczność i nie zamierzali go respektować. W 1925 r. zaproponowali nam pakt o nieagresji w zamian za zrzeczenie się należności wynikających Traktatu Ryskiego.
Relacje z GBR nie były najlepsze, szczególnie w czasie premierostwa Loyda Georgia, znanego z antypolskiego stanowska.
Stosunki z Francją natomiast układały się bardzo dobrze. 19 II 1921 podpisano układ o przyjaźni, układ polityczny i konwencję wojskową. Układ polityczny zakładał współpracę w polityce zagranicznej i gospodarce a konwencja wojskowa obustronną pomoc w przypadku ataku Niemiec lub ZSRR na Polskę. Dodatkowo Francuzi mięli nam pomóc w modernizacji armii w zamian za przywileje dal swojego kapitału. Francja widziała w Polsce sojusznika, który zastąpiłby Rosje,. Dążyła też do utworzenia „Małej Ententy" - sojuszu Czechosłowacji, Rumunii, SHS i Polski. Nie doszło to do skutku z powodów złych stosunków między tymi państwami. Skończyło się tylko na podpisaniu 3 marca 1921 konwencji z Rumunią o pomocy w razie ataku ZSRR.
Stosunki z Czechosłowacją też nie były najlepsze z uwagi na sprawę Śląska Cieszyńskiego. Mino to 8 listopada 1921 doszło do podpisania polsko-czechosłowackiego traktatu, gwarantującego granice i życzliwą nautralność na wypadek wojny.
Udało się unormować stosunki ze Stolicą Apostolską, co miało ważne znaczenie dla młodej polskiej państwowości. Konkordat podpisano 10 lutego 1925, dawał on Kościołowi duże prawa.
Ważne zmiany przynosi właśnie rok 1925. Doszło wtedy do podpisania układu w Locamo. Zagwarantowano tam granice Francji i Belgii ale pominięto wschodnie granice Niemiec. Od końca 1924 nasza dyplomacja, kierowana przez Aleksandra Skrzyńskiego., starała się wpływać na negocjacje w sprawie układów gwarancyjnych. Owocem tego był polsko-francuski protokół z 1924 r. potwierdzający konwencję z 1921. Locamo mimo wszystko doszło do skutku, co było klęską dyplomacji polskiej. Warto również wspomnieć o równie niebezpiecznym zbliżeniu Niemiec i Rosji wyrażającym się podpisaniem układu w Rapallo w 1922r.
Przewrót majowy umocnił naszą pozycję międzynarodową, co zaowocowało napływem obcego kapitału. ZSRR jednak zaczęło nagonkę na nowy rząd. Pogorszyły się stosunki z Litwą, która oskarżała Polskę o agresywne wobec niej zamiary (poza tym wiadomo, sprawa Wilna - przyp. Bartosz)
Niemcy też nie rezygnowały ze swoich postulatów, szczególnie wobec ugodowości Francji i obojętności GBR. 17 VII 1928 doszło w Paryżu do podpisania paktu potępiającego wojnę - paktu Brianda-Kellogga. Litwinow - komisarz ZSRR do spraw zagranicznych zaproponował nam ten pakt w formie dwustronnej. Zgodziliśmy się, przyciągając też inne państwa - Estonię, Łotwę i Rumunię. Układ zwany protokołem Litwinowi podpisano 9 lutego 1929.
Wkrótce nastąpiło ochłodzenie niemiecko-rosyjskich stosunków co Polska wykorzystała, prowadząc politykę balansu między dwoma państwami. Od 1932 naszą dyplomacją koeruje Józef Beck. O tym w punkcie następnym.