1352737795

1352737795



NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO


ioy

więcej, bo Odrodzenie XV. w. dotykało tylko umysłu, a tu były ogarnięte i serca. I nie dziw. Toż wtedy dzwony naszych kościołów po raz wtóry zabrzmiały nad trumną Kazimierza Wielkiego, a lud tłoczył się za nią poważny i rzewny, jak gdyby wczora dopiero dobroczyńcę swego utracił. W parę łat później szliśmy za trumną ojca naszych dziejopisarzy — Długosza — nad którą brzmiały przemowy licznych obcych pisarzy, dla uczczenia go do Krakowa przybyłych. Ze swoich był i stary Kraszewski, który był całe pokolenie czytać po polsku nauczył. W epoce tej Matejko i przedwcześnie zmarły Zimmler pisali pendzlem dzieje narodu, a Grottgier rymem we łzach

b

zmaczanym, bóle jego szkicował. Wtedy co dnia tryskało nowe źródło polskiej twórczości, choćby same przytoczyć „Przeglądy “, rywalizujące ze sobą wzniosłością myśli, bogactwa treści i świeżością formy. Warto je z pyłu zapomnienia otrząsnąć, by się przekonać, że nigdy przedtem a może i potem styl polski do tak szlachetnej doskonałości nie doszedł. Warto w nich odczytać niektóre powieści, jak n. p. Kometa Henryka Lisickiego, gdzie po raz pierwszy widzi się ludzi, rozmawiających tak, jak rozmawiają w naturze . . . Były to również czasy mnogich odczytów różnobarwnych a świetnych, czasy, gdzie sklepienia kościołów brzmiały od natchnionych słów kaznodziei, gdzie

m

Żeleński i Xna Marcellina Czartoryska pieścili ucho cudnemi akkordy, czasy Kalinki, Szujskiego, Klaczki, Siemieńskiego i tylu innych znakomitych umysłów, z których dziś już tylko samotne rozsadniki zostały. Wtedy żyło się jakoby w pięknym śnie : biegło się z 'księgarni do Wystawy Sztuk Pięknych, z pracowni wielkiego malarza na odczyt, z odczytu do teatru, gdzie każdy aktor był w rodzaju swym doskonałym, a każde przedstawienie (zwłaszcza Predry) rozkoszą. Wtedy uniwersytet trzymał prym w społeczeństwie krakow-skiem, przodował w towarzyskich zebraniach, a atmosfera tak była badaniem dziejów ojczystych przejęta, iż zdarzały się po salonach dyskusye nad autentycznością gnieźnieńskich relikwii św. Wojciecha, lub nad sprawą testamentu Krzywoustego.

Buch był wielki i piękny, promieniejący na cały kraj, a główną

4a

jego sprężyną był Józef Szujski. Dziwnie, prawie nieprzyzwoicie cicho zrobiło się około tej jasnej postaci. Toż istnieją podręczniki literatury polskiej XIX. w., w których niema jego nazwiska. Zda się, jakoby jakieś podziemne żywioły usiłowały w popiele milczenia zagrzebać pamięć tego czciciela Boga, czciciela Maryi i miłośnika ojczyzny. „Dużo was było mądrych ludzi“, rzekł ktoś po jakiemś



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. 301 i — ma się rozumieć — paszportu nie dał. Bo któż futro kupuje na wiosnę
NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. L43 jest ono nie tylko festum fori, ale i uroczystością krajową; dalej Nawr
NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. 147 dnę tylko lożę, której nazwy nawet nie podają Almanaki i która tu pono
NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. 443 lecenia i rady, o tem przekonać się łatwo, choćby tylko z ostatniego ok

więcej podobnych podstron