MAREK ZIÓŁKOWSKI
takie działania, które przyczyniają się, być może, do rozwoju systemu kształcenia (dobrze kształcąc można i samemu zarobić, i dobrze nauczyć studentów), natomiast w znacznie mniejszym stopniu przyczyniają się do rozwoju polskiej nauki (badań naukowych) jako całości, a w tym także twórczości naukowej i seniorów, i juniorów. Jak to określił w jednej z wypowiedzi prasowych E. Mokrzycki: „Pojedynczy naukowcy przeżyją, ale nauka nie”.
Problem ten dotyczy stworzenia odpowiedniego systemu motywacji do pracy naukowej dla wszystkich parających się nauką, ale przede wszystkim dla juniorów. Chodzi o system, który pozwoliłby się im skoncentrować na uprawianiu nauki przez duże N, poprzez zapewnienie im wszystkich wymienionych poprzednio elementów motywacji zewnętrznej - zarówno tych materialnych, jak i tych uznanio-wo-prestiżowych. Należałoby się przy tym skoncentrować na tych z owych elementów motywacyjnych, które zależą w największym stopniu od samego środowiska naukowego, a w drugiej kolejności na tych, które wymagają odpowiedniego wsparcia finansowego, zwłaszcza ze strony państwa. Pozycja nauki w świadomości społecznej będzie bowiem w znacznej mierze zależna od elementów poprzednich, a nie da się raczej kształtować bezpośrednio.
Ważne byłoby zatem odpowiedzenie sobie na pytanie: cóż my tu obecni -głównie średnio-wieczni - możemy na rzecz seniorów i juniorów uczynić sami jako środowisko, nie oglądając się na innych, w ramach tych gratyfikacji, którymi sami dysponujemy oraz poprzez te mechanizmy, które sami możemy doskonalić niezależnie od wsparcia zewnętrznego. Odpowiedź generalna byłaby pewnie taka: seniorom nie stawiać żadnych barier tam, gdzie można pomagać i umacniać ich w ich własnych decyzjach kontynuowania aktywności naukowej. Juniorom należy oferować wszystkie możliwe formy pomocy, zachęty i odpowiadające ich rzeczywistym osiągnięciom uznanie. Działania na rzecz juniorów są oczywiście znacznie istotniejsze, zwłaszcza wobec zarysowującej się w wielu dyscyplinach luki pokoleniowej. Bardziej konkretnych odpowiedzi, jak to robić, poszukiwać powinniśmy także i w dzisiejszej dyskusji.
Dodam, że bardzo istotną rolę spełnia w tym względzie Fundacja na Rzecz Nauki Polskiej. Jest ona bowiem nie tylko instytucją wyrażającą w przekonujący sposób środowiskowe uznanie dla rzeczywistych osiągnięć badaczy różnych pokoleń i pomagającą im w rozpowszechnianiu wyników ich pracy, ale potrafi także - dzięki znakomitemu zarządzaniu - dostarczać im odpowiednich zachęt finansowych. Jest ona zatem istotnym, a przy tym ciągle próbującym się doskonalić, elementem „systemu zewnętrznych motywacji” do rozwoju nauki przez duże N.
38