PIOTR SZTOMPKA
rają później i stąd proporcja starszych w populacji w ogóle, a w populacji uczonych w szczególności stale rośnie. Ponadto, z powodów nie do końca jasnych, wśród uczonych występuje więcej niż w całej populacji przypadków długowieczności, co wzmacnia jeszcze wskazaną tendencję.
Czynnikiem podstawowym jest atrakcyjność zawodu uczonego i ciągły, bogaty napływ młodzieży. U nas, głównie z powodów ekonomicznych, występuje w tym zakresie kryzys i starzenie się nauki. Jak twierdzą niektórzy, w polskich uniwersytetach pozostaną niedługo sami profesorowie bez asystentów.
Inna istotna okoliczność to sztywność i zbiurokratyzowanie schematu karier naukowych lub przeciwnie większa plastyczność i otwartość na wyjątkowe, wybitne osiągnięcia pozwalające przeskoczyć szczeble kariery. Pomiędzy poszczególnymi krajami występują te różnice w liczbie i stopniu sformalizowania poszczególnych szczebli niezbędnych w karierze. (Mój wybitny doktorant z Japonii odesłał mi znakomitą opinię prosząc o 50% gorszą, ponieważ mój entuzjazm byłby właściwy, gdyby starał się o profesurę, a on na razie tylko aspirował do stanowiska asystenta!)
Ważne jest tempo osiągania poszczególnych szczebli i dochodzenia do samodzielności czy dojrzałości, wraz z dostępem do środków i widoczności środowiskowej. Porównajmy na przykład bardzo późną profesurę we Włoszech i stosunkowo szybkie „tenure” na wielu uczelniach amerykańskich.
Dużą doniosłość ma ruchliwość pozioma, migracje z nauki i do nauki: odchodzą bowiem na ogół młodzi, a przychodzą starzy. Proces w obu przypadkach działa w stronę starzenia się środowiska naukowego (Hryniewicz i in. 1992).
I tak, występują, po pierwsze, migracje „wewnętrzne” - pokusy i szanse drenujące naukę na rzecz innych zawodów (ocenia się, że w Polsce w ciągu 10 lat ok. 15% odeszło ze środowiska naukowego). Przede wszystkim decydują o tym lepsze warunki materialne czy szanse szybszej kariery poza nauką. Niedoinwestowanie nauki wywołuje nieuchronnie odpływ od nauki najbardziej zdolnych, młodych ludzi - migracje „zewnętrzne”, drenaż mózgów (w Polsce w ciągu 10 lat wyjechało za granicę na stałe ok. 10% uczonych). Tendencję ucieczkową wywołują złe warunki materialne, archaiczny warsztat, słabe szanse awansu itp. I znów wyjeżdżają przeważnie młodzi: fundusze stypendialne stawiają limity wiekowe, potencjalni pracodawcy zagraniczni preferują młodszych.
„Starzeniu się” nauki sprzyja również ruch w przeciwnym kierunku, napływanie do nauki osób odnoszących sukcesy w innych dziedzinach: technice, polityce, prawie, wojsku. Gdy nauka otwiera wyjątkowe, niemerytokratyczne kryteria rekrutacji, np. w naszym prawie pozwala zostać profesorem dzięki
64