888
MICHAŁ HELLER
2700 gromad galaktyk. Obydwa katalogi odnoszą się tylko do gromad widzialnych z północnej półkuli. Brak wiadomości o gromadach galaktyk południowej półkuli jest związany z bardzo niesymetrycznym rozkładem obserwatorów astronomicznych na Ziemi, prawie wszystkie większe obserwatoria znajdują się na północnej półkuli.
Jest rzeczą bardzo pouczającą przyjrzeć się pracy astronomów nad katalogiem. W ostatnich latach grupa, astronomów z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie opracowywała materiał obserwacyjny przywieziony przez doc. Konrada Rudnickiego z Kalifornii, z obserwatorium na Palomarze. Opracowywane klisze były sporządzone przy pomocy szerokątnej kamery Schmidta. Nie pokrywały one, tak jak w przeglądzie Zwickyego czy Abella, całego nieba dostępnego z północnej półkuli, lecz tylko niewielki wycinek (o wymiarach 6X6 stopni) nazwany przez autorów pracy Polem Jagiellońskim. Pole Jagiellońskie zostało wybrane nieprzypadkowo. Znajduje się ono w takim miejscu (w okolicy Wielkiej Niedźwiedzicy), w którym — jak można się spodziewać — ekstynkcja międzygalaktyczna jest szczególnie mała, co pozwala sięgnąć daleko w głąb Wszechświata. Istotnie, w obszarze odpowiadającym Polu Jagiellońskiemu w katalogu Zwickyego znajduje się zaledwie około 75 galaktyk (jaśniejszych od 15,7 wielkości gwiazdowej), podczas gdy astronomowie krakowscy naliczyli ich 15 650. Zestaw tych 15650 galaktyk, zwany Katalogiem Jagiellońskim, został już opublikowanyn. Ale zanim cały materiał oddano do druku, upłynęło cztery lata żmudnej, wręcz mrówczej pracy. Na kilku zsuniętych stołach w „Pracowni Pozagalaktycznej” leżała wielka mapa składająca się z szeregu posklejanych negatywnych fotografii Pola Jagiellońskiego, mapa była podzielona na prostokąty, rodzaj siatki geograficznej; kilku ludzi chodziło z zaczerwienionymi oczami (od wpatrywania się w klisze); toczyły się dyskusje na temat wyboru kryteriów, które miałyby zadecydować o tym, czy dany punkt na kliszy jest galaktyką, prawie galaktyką, gwiazdą czy ...zanieczyszczeniem światłoczułej emulsji. Prawie-galaktyką astronomowie krakowscy żartobliwie nazywali coś, co może nie jest gwiazdą (gwiazda na kliszy ma „rozmiary punktowe”) i prawdopodobnie nie jest galaktyką (obraz galaktyki na kliszy powinien być „rozmyty”, ale galaktyka mała lub bardzo odległa może nie różnić się od punktu). W Katalogu Jagiellońskim przy każdej galaktyce podano stopień prawdopodobieństwa, z jakim to „coś” ocenia się jako galaktykę.
11 K. Rudnicki, T. Z. Dworak, P. Fiin (przy współpracy B. Baranowskiego i A. Scndrakowskiego). A Calalogue o/ 15 65C Calaxles in the Jagellonlan Field, Acta Cosmological, 1 (1972), s. 9.