Wiadomości o życiu i twórczości Franciszka Olędzkiego 283
artystyczny rzeźb balkonu kamienicy nr 40 sprawił, że miały miejsce próby zaliczenia ich do dzid warsztatu. Pinsla12, a nawet jego samego13.
W r. 1779 Olędzki pracował nad dekoracją kamienicy kasztelanowej halickiej Konstancji Bielskiej przy Rynku nr 20 we Lwowie. Zgodnie z umową z r. 1776 projekt przebudowy tej kamienicy przygotował Piotr Polejowski, ale w związku z jego śmiercią przebudowę ukończył architekt Franciszek Kulczycki14. Właśnie Kulczycki najął do tej pracy rzeźbiarzy Olędzkiego i Michała Stobańskicgo. Czeladnikami u Olędzkiego byli wówczas Piotr Barzycki i Józef Wurcen15. Zatrudniając Olędzkiego, Kulczycki obiecał mu pracę przy „fabryce” w Poczajowie, którą prowadził od r. 1775. Architekt dotrzymał słowa i w r. 1780 Olędzki pracował już w Poczajowie, wspólnie z Maciejem Polejowskim i Bazylim Bernakiewiczem16. Kamienica Bielskich została gruntownie przebudowana w XIX w., a wysokiej klasy osiemnastowieczna dekoracja z bogatymi motywami rocaille zachowała się tylko w kondygnacji parterowej fasady.
Teść Olędzkiego, Teodor Polański, odlał w 1783 roku dla cerkwi Wołoskiej słynny dzwon „Kiryło”, zawieszony w r. 1786, już po śmierci odlewnika. Zachowały się zapisy rozrachunków Bractwa Uspieńskiego z Olędzkim za umieszczenie „wielkiego dzwonu”. Rzeźbiarz domagał się przy tym zwrotu długów bractwa w imieniu własnym i spadkobierców Polańskiego17. Fakt, że Olędzki był zięciem Polańskiego, daje podstawę do hipotezy, że brał on udział w zdobieniu odlanego przez teścia dzwonu „Kiryło” płaskorzeźbami Ukrzyżowanie, Archanioł Michał, Matka Boska z Dzieciątkiem na półksiężycu i bogatym zestawem ornamentów. Nie będzie bowiem nadużyciem przypuszczenie, że odlewnik dzwonów, którego zięciem był rzeźbiarz, korzystał z jego usług zarówno w tym przypadku, jak i przy wykonywaniu innych dzwonów.
W odniesieniu do prac dekoracyjnych Olędzkiego w katedrze łacińskiej można wskazać nie opublikowaną dotąd umowę na wykonanie ambony, zawartą 1 II 1791 pomiędzy artystą a kanonikiem katedralnym Andrzejem Filipeckim. Zgodnie z kontraktem rzeźbiarz podjął się wykonania również prac stolarskich, a należność miała wynieść 90 dukatów18. Projekt ambony (il. 6), zatwierdzony przez Filipeckiego 31 I 1792, jest przypisywany Klemensowi Fesingerowi19. Jakkolwiek nasz rzeźbiarz pobrał zaliczkę, to nigdy nie dotrzymał swojego zobowiązania. Przeszkodziła mu w tym śmierć, która nastąpiła pod koniec kwietnia r. 1792. Kapituła zgłosiła więc pretensje do spadkobierców rzeźbiarza o zwrot zaliczki20. Zakończenie tej sprawy nie jest znane, wiemy jedynie, że opiekun spadkowej masy Olędzkiego, Józef Zieliński, 4 IX 1792 zawarł umowę z Janem Obrockim o dokończenie ambony, a w liście do kapituły stwierdził, że praca została w 3/4 wykonana. Z listu Zielińskiego wynika też, że Olędzki pracował wspólnie ze snycerzem Janem Szczurowskim, ponieważ to on właśnie po śmierci mistrza oddał szkic ambony kanonikowi Filipeckiemu. Zięć Olędzkiego, Michał Sosabowski, miał zamiar doprowadzić do ukończenia ambony, ale nie mógł tego zrobić bez projektu, który wciąż znajdował się w papierach kanonika Filipeckiego, w owym czasie też już zmarłego. Jak wynika
http://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/skwl998/0287
© UniversiŁ3tsbib!iothek Heidelberg