- •: zamyślona 7 min ii ▼
Byłam dziś na pobieraniu krwi. Przychodnia otwarta od 7:00. więc tłumek zbiera się tak o 6:30. Jako. że mi się nie pali o 7 idę pod pokój, gdzie pobierają krew Szybkie spojrzenia upewnia mnie. że jestem 7 w kolejce.
- Kto z państwa ostatni? - pytam grzecznie.
- Ja - odpowiada mi kobieta, w zaawansowanej ciąży
I wtedy wchodzę ja. cała na niebiesko* czarno- szaro. Obrońca Uciśnionych. Matka Polka z Kalkuty. Trzecia Tego Nazwiska. Zrodzona w Kwietniu. Królowa Pokrzywdzonych i Awantur
-1 nikt z Państwa nie przepuści kobiety w ciąży? - pytam z aktorskim niedowierzaniem.
Reszta kolejkowiczów patrzy na mnie z nienawiścią. Ze średniej wieku 65 + przeszli do + 100 do pogardy Zza siwych, krzaczastych brwi patrzą na mnie cztery pary męskich i jedna para damskich oczu. Oni widzieli już wszystko, myśleli, że najgorsze już za nimi. Aż do dziś Dziś spotkali mnie- w ich mniemaniu najgorsze zło (na tą chwilę). Patrzą na mnie jak bym była z PO Napięcie jest me do zniesienia. Ale ja się nie dam! Ja tu walczę o ważną sprawę! W końcu, najniższy z nich przemówił:
- Z mojej emerytury pójdzie na 500 + dla tego dzieciaka!
W między czasie Pani w ciąży mówi. że nie chce kłótni i poczeka. Dziadek #1 i Dziadek #2 prawie się pobili o to kto wchodzi drugi a kto trzeci do środka, a ja rzuciłam pod nosem kilka uwag. które nie nadają się do publikacji
demotywatory.pl