28 JOANNA MALESZYNSKA
pewniała oryginalne spełnienie funkcji perswazyjnych tekstu. Boskość powracająca na ziemię, ku ludziom, przynosiła zapowiedź wegetacji doskonałej, uprawy tego, co w człowieku pospolite, zwykłe, nieudolne. Chrystus-nauczyciel przeobraził się w idealnego hodowcę dusz — jakby w zgodzie z przekonaniem, że ogród świata potrzebuje nowej opieki.
W paraliterackich traktatach o wymowie teologicznej Jezus nazywany był ogrodnikiem z racji „hodowli” treści wciąż żywych. Ciągłe odradzanie się tych treści (podobnie jak w cyklu wegetacyjnym roślin) zapewniało wiecznotrwałość nauki Chrystusa i wiecznotrwałość stworzenia. Mniemano dlatego, że ogród duchowych wskazań zawierający chrystologiczne sensy jest ponadczasowy: jeśli kwiaty w nim więdną, a ziarno obumiera, to tylko po to, by po okresie utajenia zakwitnąć nową wiarą i zaowocować prawdziwie pobożnym życiem.
W Wirydarzu krześcijańskim Jakuba Lubelczyka, utworze dialogowanym o silnie wyeksponowanej funkcji dydaktycznej, właśnie Pismo święte było takim ogrodem żywych prawd wiary. „Wonne kwiateczki” tego wirydarza, a więc parenetyczne przestrogi, ideały i wzory do naśladowania — „naszczepił” sam Duch Święty. A Bóg-ogrodnik ukaże się wtedy, „gdy go z wiernym sercem a z chucią prawdziwą szukać będziemy w tym nawdzięczniejszym ogrodzie” 55. Przewodnikiem Krześcija-nina wstępującego do ogrodu jest Anioł, ale widome znaki w postaci kwietnych symboli (m. in. Krzyża) podkreślają stałą obecność Stwórcy. Lu-belczyk, traktując rzeczywiste lub imaginacyjne okazy roślin jako symbole Męki Pańskiej, uprawiał na podstawie literackiej koncepcji horti sanitatis „mistyczną botanikę”56. Np. zioło nazwane krzyżem pełniło funkcję nie tylko przypomnienia ofiary Zbawiciela, lecz także nakazu moralnego.
A tak toć jest własność ziela tego, które oto, kwitnąc tymi czerwonymi listeczki, znaczy, iż wszyscy ludzie, którzy się wiernymi krześciani ożywają, mają krew swą rozlewać dla Słowa Bożego, a zakwitnąć i zarumienić się takimi kwiatki przed Majestatem pana swego *7.
Pobożny powinien wystrzegać się złego postępku i grzechu, bo wtedy jest jak „drzewo suche, złe a niepłodne”. Jeśli zaś czerpie nauki z doświadczenia Krzyża — staje się podobny zielonej latorośli. Metaforyka wykazująca cechy bliskie omawianej pojawiła się również w drugiej części Lubelczykowego „katechizmu” — w Apotece Ducha Świętego. „Apoteka” zawiera zespół lekarstw „dusznych” przyrządzony z ziół rosnących w herbarium Krzyża. Tą drogą zespolono topiczną projekcję wirydarza nauk z ideą ogrodu użytecznego. Użyteczność pojmował jednak
55 j. Lu bel czy k, Dedykacja. W: Wirydarz krześcijański.
5« Zob. J. Tazbir, Rzeczpospolita i świat. Wrocław 1971, s. 84. 57 Lubelczyk, Wirydarz krześcijański (rozdz. 2), k. B 10v.