3147162757

3147162757



uzyskać świeże informacje...


nie lat 70.. ale z odrobiną ataku! A nasz producent Soren naprawdę zrozumiał, jakiego rodzaju brzmienia szukamy i trafił w dziesiątkę! Bardzo się cieszę z tego, jak nagrałyśmy mój bęben taktowy, użyłyśmy naciągu bez otworu na mikrofon z przodu. Po prostu umieściłyśmy jeden mikrofon przy stopie, drugi przed bębnem. Stworzyło to przyjemne "bum", dźwięk kopnięcia, który bardzo przypomina brzmienie Johna Bonhama. Oczywiście nadal będziemy brzmieć trochę inaczej na żywo niż w studio; po pierwsze, nie możesz porównać energii, którą mamy na żywo do tej, gdy jesteśmy w studio. Zawsze pobieramy część naszej energii z publiczności i to jest powód, dla którego tak bardzo lubimy grać na żywo. Ale zdecydowanie myślę, że w studiu uchwyciłyśmy nas w najlepszy możliwy sposób. Nasza energia wciąż tam jest i jest przyjemna, organiczna i czysta!

Jaka była w tym wszystkim rola Sorena Andersena? Był dla was kimś takim jak Kim Fowley czy Desmond Chi Idy pomógł stworzyć i dopracować poszczególne utwory, nadał im ostateczny szlif?

Soren wiele zrobił dla tego albumu. Nie tylko jest świetnym producentem, który sprawił, że album brzmi niesamowicie. Razem z nim napisałyśmy też sześć kawałków', jest bowiem świetnym autorem tekstów' i muzykiem. Sprawił, że każda kompozycja na albumie stała się trochę lepsza dzięki wszystkim pomysłom aranżacyjnym, które wniósł. Ma świetne ucho.

Jest leż niesamowitą osobą, wszystkie dobrze się dogadywałyśmy z nim. Po prostu czułam się jak w niebie, a bez Sorena ten album nie byłby tak wspaniały!

Z wiosennych koncertów nic nie wyszło - liczycie, że jesienna, długa trasa "Heat Wave Release Tour 1010" odbędzie się zgodnie z planem?

Byłyśmy w połowie europejskiej trasy koncertowej razem z Rosę Tuttoo, kiedy zaczęła się blokada. Byłyśmy tak zszokowane, że musiałyśmy' zakończyć trasę i po prostu wrócić do domu. Było ciężko, ale nigdy nie straciłyśmy nadziei, że letnie festiwale nadal będą się odbywać. A potem całe lato też zostało odwołane. To by'ło naprawdę straszne. Jesteśmy bardzo w'dzięczne, że mogłyśmy odbyć naszą tras-ę koncertową w Niemczech pod koniec lipca. kiedy ukazał się "Heat Wave". To była naprawdę fajna i wyjątkowa trasa, pełnia szczęścia! Liczyłyśmy, że jesienna trasa będzie możliwa, ale teraz musiałyśmy odwrolać tę trasę i to rani nasze dusze. Ale zamiast tego staramy się odbyć inne pomniejsze trasy i naprawdę mamy nadzieję, że skupiamy się na tym w roku 2021, gdy znów wszystko wróci do normy. Bardzo tęsknimy za trasami koncertowymi, a takie czekanie jest bardzo frustrujące, zwłaszcza gdy wydałyśmy nowy album, bo chcemy po prostu wyruszyć w trasę i promować go na całym świecie!

Macie jakiś plan rezerwowy na wypadek (odpukać!) jej odwołania? Jakiś koncert w sieci z wyłącznie premierowymi utworami, kolejne teledyski, etc.?

Zawsze robimy plany zapasowe, nasz manage-ment jest naprawdę kreatywny i ciężko pracuje, aby utrzymać zespół. Zagrałyśmy kilka koncertów na żywo w ciągu ostatnich miesięcy', oczywiście z zachowaniem wszelkich wymogów' sanitarnych. Bardzo mocno skupiłyśmy się na jak największym promowaniu wydanego albumu oraz na tworzeniu zabawnych i interesujących materiałów na naszych kanałach spo-łecznościowych. Planujemy wykorzystać ten czas na wiele sposobów, na przykład na pisanie nowego materiału i na wy danie nowych teledysków... miejcie oczy' szeroko otwarte i zaglądajcie na nasz Instagram lub Facebook, aby'

Zagrałybyście tzw. koncert samochodowy, czy też taka namiastka prawdziwego koncertu nie jest dla was niczym interesującym, tak jak choćby dla muzyków Prima! Fear?

Tak, zagrałyśmy koncert samochodowy podczas naszej trasy'! To była świetna zabawa, a ludzie byli tacy podekscytowani, (śmiech). Niektóre samochody miały na dachach napis Thundermother! To było naprawdę fajnie. Doceniam to, że są ludzie i promotorzy aż tak kreatywni i pełni pasji, aby w tych czasach utrzymać koncerty na żywo. Dzięki temu w tych smutnych i trudnych czasach nadal możemy zrobić małą trasę koncertową. Ludzie potrzebują teraz muzyki na żywo bardziej niż

kiedykolwiek i naprawdę czujemy to podczas koncertów, które zagrałyśmy. 'Pyle szczęścia i miłości w każdym miejscu!

Brak koncertów jest dla was chyba szczególnie dokuczliwy - nie tylko z powodu uniemożliwienia promocji nowej płyty, ale też dlatego, że uwielbiacie grać na żywo, bo tylko w ubiegłym roku zagrałyście ponad 90 sztuk? To było dla nas naprawdę trudne. W tym roku zaplanowaliśmy ponad sto koncertów i wydaje mi się, że wszystko zostało odwołane lub przełożone. Zespół to nasza jedyna praca i z tego powodu straciłyśmy dużo naszych dochodów. Wszyso,' muzycy na całym świecie naprawdę zostali zepchnięci na boczny tor. Robimy to, ponieważ to kochamy i wielkim smutkiem było to, że nie mogłyśmy tego robić. Zdecydowanie, duży kryzys tożsamości (śmiech). Na szczęście wydany w tym okresie album nie poniósł tak wielkiej szkody. To był ogromny sukces i czujemy, że chęć zobaczenia nas na żyw'0 jest teraz większa niż kiedykolwiek i postrzegamy to jako pozytywną rzecz. Jak tylko będziemy mogły normalnie koncertować, to będzie wielka eksplozja! Z niecierpliwością na to czekamy.

To, że album ukazał się latem było ustalone już wcześniej, czy też doszło do zmiany terminu wydania na bezpieczniejszą datę, kiedy pandemia dała już o sobie znać w aż takim stopniu?

Data premiery została ustalona przed nadejściem pandemii i zdecydowałyśmy się ją utrzymać. Czułyśmy, że świat potrzebuje teraz muzyki bardziej niż kiedykolwiek! Było też trochę ekscytujące, gdyż zaryzykowałyśmy aby zobaczyć, co się stanie. Tak naprawdę nigdy wcześniej nie doświadczyłyśmy tego rodzaju pandemii i pomyślałyśmy, że może nam przydać się wyróżnienie się i nie przesuwanie daty premiery. I wyszło bardzo dobrze, więc czujemy ulgę i radość z tego powodu! A tytuł albumu "Heat Wave" stał się samospełniającą się przepowiednią, (śmiech). W dniu jego wydania było strasznie gorąco, a właściwie podczas całej trasy koncertowej też. Prawie rozpłynęłyśmy się w autobusie! To były jedne z najcieplejszych dni w historii Niemiec!

Trzeba więc jak najlepiej robić to, co się kocha i próbować przetrwać te ciężkie czasy, licząc na to, że sytuacja w końcu unormuje się i będziecie mogły znowu podbijać koncertowe sceny?

Tak, będziemy nadal trzymać głowę w górze, będziemy kreatywne i elastyczne. Nigdy nie zrezygnujemy z naszych marzeń, po prostu musimy zaakceptować fakt, że życie nie zawsze toczy się tak, jak je planujesz! Wydanie albumu i obserwowanie, jak zyskuje popularność, to było coś ożywczego, a gdy tylko wszystko wróci do normy, będziemy więcej niż gotowe, aby ponownie wyruszyć w trasę i podbić świat naszą muzyką! Mam nadzieję, że zobaczymy się tam w przyszłości, do tego czasu bądźcie bezpieczni, zdrowi i nastawieni pozytywnie!

Wojciech Chamryk & Kacper Hawryluk


108


HMP


THUNDERMOTHER




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Skan70 70 V. Pisanie pracy Oczywiście powinniśmy korzystać z bezpośredniego źródła informacji, a ni
Thierry de Montbrial podziałami partyjnymi, co nie było bynajmniej oczywiste w dusznej atmosferze la
ZJAWISKA NATURY 6 7 LAT (38) Opady atmosferyczne to nie tylko deszcze, ale również śnieg, mżawka, kr
DSC00405 (12) 3 Sienkiewicza. Uzyskałem wtedy informacje że jest jeszcze trzeci rozmówca i że wtedy
Na przełomie lat 70-tych i 80-tych XX wieku dwóch pracowników Zakładu uzyskało stopień doktora pedag
Powiedzieliście już komu potrzebne jest świeże powietrze, a przede wszystkim tlen, ale nie mówiliśmy

więcej podobnych podstron