80
Stanisław Czerniak
żeby go przeczytał Bóg, po którego spojrzeniu bezdomny podmiot wiersza mógłby wspiąć się do nieba.
Pojawia się tu konkretyzacja relacji człowieka do Boga z drugiej strofki Albo. Człowiek, zwłaszcza w swych aktach twórczych, jest skazany na samotność, ale w neutralizującym ją poszukiwaniu sacrum nie potrafi już wejść na tradycyjną ścieżkę ry tuału religijnego - poszukuje Boga „samotnego”, sytuującego się poza rytem i kościołem - „partnera na blogu”, co do którego można zakładać, że szuka kontaktu z człowiekiem powodowany jakąś „osobistą” (Bóg jest tu pojmowany jako osoba) potrzebą. Standardowe przesłanie teologiczne głosiłoby, że to miłość Boga do człowieka stanowi jej ostateczne źródło. Ale metafora blogu jako medium tego spotkania każe wątpić w taką interpretację - czy podmioty surfują w Internecie z nadmiaru miłości czy raczej samotności?
Bardziej złożony przypadek tak rozumianej „horyzontalnej” transmisji pojęciowej pojawia się wtedy, gdy zostaje ona zapośredniczona przez inne pojęcia. Przykładem interferencja przesłań takich wierszy, jak *** W raju Boscha z 1990 r. i Pochwała rozkoszy opublikowanego w Nagim ŻE (2009):
W raju Boscha odzyskują swoją godność genitalia.
Są przecież ziemią obiecaną
najbliższą
ciału.
Można ją uprawiać
nawet na najmniejszej grządce
róż.
Sfruwa ku nim często ptak
z manną w dziobie.