Cemmtes, Don ‘Kichote
oskarżone są tam powieści rycerskie, które tak oczarować miały czytającego, że, wbrew rozsądkowi, postanowił swoje życie ukształtować na wzór opisanych w nich ideałów. W dwóch dziedzinach: walki rycerskiej oraz miłości do idealnej wybranki. W obydwu don Kichote ponieść miał klęskę, o której przyczynach nie będzie tu mowy. Warto zaznaczyć, że Cervantes wyraźnie podkreśla to, że źródłem błędu don Kichote’a była iluzja, złudzenie, iż w życiu da się zrealizować książkowy ideał. Iluzja przecząca rozsądkowi, a płynąca z nadmiaru emocji, jakie lektura wzbudziła w bohaterze. Zapamiętajmy to przeciwstawienie: rozum - uczucie, bo ono odgrywa ważną rolę. Zapamiętajmy również, iż w przypadku don Kichote’a mamy do czynienia z fałszywym postrzeganiem rzeczywistości, samego siebie, innych ludzi:
(...) ów szlachcic, w chwilach, kiedy nie miał nic do roboty (co zdarzało się przez większą część roku), wczytywał się w księgi lycerskie z takim zapałem i lubością, że o polowaniu zgoła zapominał oraz gospodarkę swych włości zaniedbywał (...) a ponad inne wynosił te, które ułożył słynny Feliciano de Silva; bowiem blask jego prozy i zawiłe wywody zdawały się szlachcicowi istnymi perłami, szczególnie (...) rozczytując się w owych wyznaniach miłosnych lub wyzwaniach rycerskich (...). Z tej przyczyny [absurdalnych i alogicznych wywodów autorów owych ksiąg; przyp. - MC-K] stracił biedny tycetz rozsądek i głowił się, by zrozumieć i rozwikłać sens, którego nie wydobyłby i nie pojął sam Aiystoteles, choćby po to tylko zmartwychwstał. (...) Krótko mówiąc, tak się zapamiętał w swej lektuize, że na czytaniu trawił całe noce, od zmierzchu do świtania, i całe dni, od świtu do zmierzchu; dlatego też i z braku snu, a zbytku czytania, tak mu mózg wysechł, że wreszcie rozsądek utracił; nabił sobie wyobraźnię tym wszystkim, co w książkach wyczytał; byty to same czaty, zwady, bitwy, pojedynki, rany, zaloty, miłości, udręki i niemożliwe niedorzeczności. Tak sobie wbił do głowy, że cała ta wyczytana machina owych sennych majaczeń jest prawdą, iż nie było już dlań pewniejszych dziejów na świecie. (...) W rezultacie, rozum straciwszy, wpadł na najdziwniejszy pomysł, jaki by kiedykolwiek w świecie największemu szaleńcowi przyszedł do głowy. Uroił sobie, że stosowne i konieczne jest dla blasku jego sławy oraz dla służby państwu zostać błędnym rycerzem, wyruszyć w szeroki świat, konno i zbrojnie w poszukiwaniu przygód i dokonywać wszystkich czynów, jakich dokonują błędni tycerze, o któiych czytał (...) (cz. I, ks. I, rozdz. 17, s. 29-31)1.
7
Miguel de Cervantes Saavedra, Przemyślny szlachcic Don Kichote z Manczy, tłum. A.L. Czerny i Z. Czerny, Kraków 2009. (...) este sobredicho hidalgo, los ratos ąue estaba