Zaraz potem jest malarzem-portrecistą:
"Szyja począwszy od kształtnych uszu cieniowała się przepysznie i jaśniała a najpiękniejszą była w swoich delikatnych przejściach od owalu twarzy wzdłuż i wokręg całej linii [...]"A9.
Przepastne oczy, w których głębi i blasku romantycy widzieli mapę ludzkiej psychiki, nie były już tak wiarygodne po ogłoszeniu przez Darwina pracy 0 wyrazie uczuć u człowieka i zwierząt. W Lalce tylko przy drugorzędnych postaciach można mówić o "formułach fizjonomicznych"^0 jako pomocniczym sposobie portretowania*. Pierwszoplanowi bohaterzy są opisywani tak, by przez zmiany układu mięśni twarzy i karnacji skóry informować o ich napięciach emocjonalnych. Najczęściej dzieje się to za pośrednictwem rumieńca, który Darwin uważał za "najbardziej ludzki" spośród wszelkich sposobów ekspresji^*. Rumieńcami z Lalki można obdarzyć kilka powieści, może z wyjątkiem Herbu na giełdzie Jana Zachariasiewi-cza. Używa on bogatego słownika bliskoznaczników z mowy potocznej: "napędzać rumieńca", "zapłonąć jak piwonia", "poczerwienieć jak karmazyn", "poczerwienieć", "mieć twarz czerwoną". Prus staranniej cieniuje słowa - czerwienienie rezerwuje dla postaci niesympatycznych, rumienienie się zaś - dla bohaterów o wrażliwej psychice.
Ograniczywszy zakres komentarzy wszechwiedzącego narratora autor Lalki nie wszedł na linię stylistyczną Żmichowskiej i Dygasińskiego, dla których portretowanie bywało kombinacją ćwiczeń plastycznych i lekcji anatomii. Ich deskrypcje to mieszanka leksyki oceniającej z dziedziny estetyki i opisowych terminów naukowych. Wspólna dla wszystkich jest metoda ustatyczniania, a nawet upozowania postaci podczas opisu. Wiadomo, że powieściopisarze historyczni, wprowadzając autentyczną osobę do literatury, w trosce o wierność historyczną korzystają z materiałów ikonograficznych, z pomników, portretów i pieczęci. Opis takiej osoby bywa wtedy li-
60