12 PISMO PG
Erwina Elstera miejsce w historii polskiej sztuki XX wieku*
Wystawa monograficzna Erwina Elstera w Muzeum Narodowym w Gdańsku jest pierwszym indywidualnym pokazem prac tego artysty. Tworzył on ponad 60 lat w najciekawszym okresie historii polskiego malarstwa. Zawsze łączył działalność artystyczną z pedagogiczną. Kiedy w roku 1954 został zlikwidowany Wydział Architektury poznańskiej Szkoły Inżynierskiej, na którym Elster był Kierownikiem Katedry Rysunku Odręcznego, zaproponowano mu przeniesienie do kilku ośrodków politechnicznych - wybrał Gdańsk. Na decyzję tą niewątpliwy wpływ miało zainteresowanie Elstera nowym dynamicznym środowiskiem artystycznym, przedwojenna znajomość z Władysławem Łamem, który od 1945 roku kierował Katedrą Rysunku, Malarstwa i Rzeźby Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej, a także ciekawość nieznanego wcześniej miasta i regionu, którego zabytki wkrótce stały się tematem jego prac.
Ta zmiana była dla ponad 65-letniego artysty z pewnością niezwykle trudna -opuszczał Poznań, w którym osiągnął pełną dojrzałość twórczą i w którym odnosił w okresie międzywojennym największe sukcesy. Jako organizator i członek Grupy Artystów Plastyków „Świt" w latach 1921-1927 brał udział w ekspozycjach w najbardziej prestiżowych ówczesnych galeriach, a jego twórczość była omawiana przez opiniotwórczą krytykę. Był w tym okresie także wykładowcą w Państwowej Szkole Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego w Poznaniu. W kolejnych latach potwierdził swoją pozycję, wiążąc się i wystawiając razem z Grupą Artystów Wielkopolskich „Plastyka", Grupą Artystów Malarzy „Awangarda", grupą malarzy „Nowa Generacja" i Cechem Artystów Plastyków „Jednoróg". Na początku lat 20. zbliżył się w swojej twórczości do malarstwa formistów - poszukując jednocześnie własnej formuły - tworzył obrazy bardzo ekspresyjne o mocnej konstrukcji. Wydaje się, że kompozycje Autoportret (1921 r.), Synek (1921 r.), Flisacy (1922 r.), czy wreszcie Rybak (1926 r.) należą do jego najwybitniejszych prac z tego okresu, tak jak cykl akwarel z Sa-int-Tropez wykonanych w czasie pobytu artysty we Francji w 1925 roku (elementy architektoniczne w jego pejzażach uległy uproszczeniu i geometryzacji). Akwarela stała się dla Elstera niezwykle ważnym medium. Właśnie w drugiej połowie lat 20. artysta rozpoczął wakacyjne wędrówki wzdłuż Wisły, a także po Podolu, których szlak odnajdujemy dzisiaj w szeregu wedut. Akwarela była świadectwem ogromnego potencjału Elstera, stanowiła także pewną przeciwwagę dla malarstwa olejnego. W tej trudnej technice, wymagającej szybkości podejmowania malarskich decyzji, artysta osiągał prawdziwe mistrzostwo.
W latach 30., które przyniosły w Polsce swoistą modę na malarstwo wywodzące się z tradycji impresjonizmu i postimpresjonizmu, oparte na czystej grze kolorystycznej, walczące o autonomię obrazu, Elster dał się unieść tej fali koloryzmu. Można jednak zaryzykować twierdzenie, iż do tych oryginalnych malarskich rozwiązań dochodził już pod koniec lat 20. XX wieku (rozjaśnił paletę, nasycał kolor światłem, tak jak w malarstwie akwarelowym). Zadziwia zatem fakt, iż dysponując niewątpliwie uznanym dorobkiem, artysta nie miał w okresie międzywojennym wystawy indywidualnej - skazując się
w pewnym sensie na pozycję autsajdera.
Po drugiej wojnie światowej Erwin Elster włączył się aktywnie w odbudowę życia artystycznego w Poznaniu - współtworzył struktury Związku Zawodowego Polskich Artystów Plastyków. Jako wiceprezes związku brał udział w przygotowaniu pierwszych wystaw na terenie miasta, podjął również pracę w szkolnictwie, w tym w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu. W drugiej połowie lat 40. XX wieku Elster wyjeżdżał wraz ze studentami poznańskiej PWSSP na Ziemie Odzyskane, na Dolny Śląsk, przywożąc z tych podróży szereg akwarel przedstawiających tamtejsze miasteczka, między innymi Bystrzycę Kłodzką, Świdnicę, Kłodzko, Paczków. Jego styl nie zmienił się - akwarele tworzył z dużym kunsztem, były pełne światła, o ekspresyjnej kresce i plamie - malował panoramy miasteczek, ich uliczki, zabytki, także architekturę industrialną. Utrwalał barwne życie placów i targów. W malarstwie olejnym powrócił (po raz trzeci) do motywu flisaków. Jednak w drugiej połowie lat 40. jego aktywność wystawiennicza zmalała. Właśnie w tym okresie narastała inspirowana przez władze krytyka dotychczasowych osiągnięć sztuki. Ganiono formalizm ówczesnej plastyki, nawoływano do sztuki „postępowej ideowo-politycznie". Elster z trudem akceptował tę nową sytuację - wystawiał w tym okresie sporadycznie, brał udział głównie w wystawach poznań-
Wernisaż wystawy monograficznej Erwina Elstera w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Od lewej: Wojciech Bonistawski, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku; Wojciech Zmorzyński, kustosz Muzeum Narodowego w Gdańsku; Ewa Granatowicz z mężem Januszem; Jerzy Gajewski, prezes NDI Fot. archiwum E. Granatowcz
Nr 3/2011