albo sygnałem dystansu, odrzucenia poza granice grupy (Ma-ruszewicz, skarżący się na Klejna przed Szlangbaumem, słyszy o "panu Klejnie" i "panu Rzeckim"). Zawsze jest znakiem pozycji towarzyskiej osoby; niewłaściwie zastosowane wywołuje nieprzychylne reakcje, jak o tym świadczy Sieroca dola:
”- Co on sobie myśli, ten błazen?... - oburzał się nieraz pan Durski. - U niego czeladnik pan, ja - pan i wszyscy panowie... Jakby był udzielnym księciem, a nie przybłędąl
I często gromił Jasia, a jak obecnie - Jaśka, któremu znów tytuły »pan majster« i ^>pani majstrować- - z trudnością przechodziły przez gardło"°l.
Młodszy o kilka lat od Prusa socjolog niemiecki Georg Simmel był zdania, źe sposób, w jaki zawiązują się grupy w towarzystwie i sposób prowadzenia w nich rozmowy, jest miniaturą układu społecznego.
"Życie towarzyskie - pisał - jest grą, w której każdy postępuje tak, >>jak gdyby« wszyscy byli równi, a zarazem, jak gdyby każdy był szczególnie ceniony przez pozostałych. Jest to oszustwo w tej mierze, w jakiej oszustwem są odstępstwa od rzeczywistości życia czynione w sferze gry i sztu-
ki"62.
Współczesna socjologia języka wiele uwagi poświęca właśnie formom adresatywnym i etykiecie językowej. Ceniona radziecka specjalistka tych zagadnień, Natalia Formanovskaja, pisze, że w aspekcie stylistycznym etykieta Językowa przynosi podwyższenie lub obniżenie skali ekspresywno-stylis-tycznej6*. Widać to zwłaszcza w formułach przywitać i pożegnań, w zawartych w nich informacjach o stopniu poufałości i nastawieniu uczuciowym wobec rozmówcy.
Rozpatrywana pod tym kątem Lalka ujawnia oficjalność i niski stopień ekspresywności zwrotów grzecznościowych. Powitania i pożegnania, będące ramą rozmowy i pierwszym sygnałem
64
stosunków międzyosobowych , są najczęściej sformalizowane. Gra towarzyska, o jakiej pisał Simmel, zaczyna się od masko-
120