wewnętrznie, a tym samym nie sugeruje od razu, czy mówimy o etyce indywidualnej czy społecznej.
Chcąc jednak wprowadzić do etyki rozróżnienie „indywidualne” -„społeczne”, uszczegóławiając zatem przedmiot rozważań, bardziej przydatne może być odwołanie się do terminu greckiego. Dlaczego? Ponieważ grecki ethos od razu wprowadza nas w dwutorowy sposób uprawiania refleksji nad kwestiami dotyczącymi arete (dzielności, cnoty moralnej), czego widomym śladem jest to, że Grecy zapisywali ethos na dwa sposoby: zaczynali bądź to od epsilonu - eftoę, bądź od ethy -T|f>oę. W transkrypcji łacińskiej różnica ta zanika, nie ma jej też w łacińskim odpowiedniku (mos, mores). Termin efłoę pierwotnie oznaczał przyzwyczajenie, i w większym stopniu odnosił się do sfery zachowań jednostkowych, niż grupowych, podczas gdy T|$oę oznaczał stałe miejsce przebywania - miejsce zamieszkiwania i predysponował użytkownika do myślenia z perspektywy całości, w jakiej uczestniczy jednostka.
Z czasem znaczenia te nawzajem się przeniknęły, i nawet filozofowie nie widzieli potrzeby podtrzymywania wspomnianej dystynkcji terminologicznej. Na przykład Heraklit z Efezu, choć w jednym z aforyzmów użył słowa ethos w znaczeniu „charakter”, to jednak zapisał je w formie zaczynającej się od ethy (T|f>oę). Nie zmienia to jednak faktu, że w tej archaicznej jeszcze dystynkcji znaczeniowej tkwi klucz do zrozumienia różnicy w uprawianiu etyki indywidualnej i społecznej i nawet w późnej już filozoficznej refleksji nad regułami rządzącymi arete można dostrzec różnice w podejściu badawczym poszczególnych filozofów: u jednych ważniejsza była analiza ethosu w jego zdolności kształtowania charakteru jednostki, u drugich zaś dominowały badania nad ethosem rozumianym przede wszystkim z uwagi na fakt przynależności do pewnej całości, a więc ze względu na podleganie prawom danego miejsca (rodziny, wioski, państwa).
Aby uprzytomnić sobie społeczny punkt widzenia w etyce spróbujmy przeprowadzić następujący eksperyment myślowy. Oto grupa równych sobie obywateli odkrywa zaginione miasto, w którym zachowane zostały wszystkie urządzenia, jedynie zaginęli mieszkańcy. Odkrywcy postanawiają zamieszkać w tym mieście: raczej w przypadkowy sposób wybierają sobie domy, przywłaszczają znajdowane przedmioty, nie zdając sobie sprawy z tego, do czego one służą. Z czasem odgadują zasady działania różnych urządzeń, porównują ze sobą zajęte lokale mieszkalne i odnajdują budynki użyteczności publicznej. Otóż, patrząc na tę nową społeczność, etyk społeczny uzna, że to, kim będzie w tej społeczności dana jednostka uzależnione jest od zajętego miejsca w przestrzeni miasta. To struktura miasta stanie się podstawą kształtowania podziałów pomiędzy jego mieszkańcami, ona też narzuci odpowiedni podział pracy i władzy.
1.6. Trzeci wykład poświęcę zagadnieniu sprawiedliwości widzianemu z punktu widzenia etyki indywidualnej, na przykładzie starożytnych propozycji
3