Edukacja wobec zmian we współczesnym świecie
światem islamu oraz Chinami. To ostatnie państwo zdaje się być najbardziej naturalnym kandydatem do objęcia roli gospodarczej i politycznej przeciwwagi dla Stanów Zjednoczonych. Jeśli mierzyć potencjał gospodarczy poziomem globalnego PKB państwa, Chiny są dziś już trzecią potęgą świata i szybko pną się w górę rankingu (International..., 2008).
Z perspektywy Polski skala zmian także jest ogromna. W 1996 roku Polska została członkiem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, w 1999 roku członkiem Paktu Północnoatlantyckiego, a w 2004 roku członkiem Unii Europejskiej. Podobna jest skala zmian zachodzących na innych kontynentach. O tempie przemian może świadczyć chociażby fakt, że prawidłowe rozwinięcie skrótu ZSRR dla wielu dzisiejszych nastolatków jest zadaniem niewykonalnym, tymczasem nieznana światu jeszcze przed dwiema dekadami nazwa Czeczenia dziś ma dla wielu wymowę niemal symboliczną.
Podobne, jeśli nie jeszcze szybsze, jest tempo przemian gospodarczych. Jeszcze niedawno synonimem kraju wysoko rozwiniętego był kraj wysoko uprzemysłowiony, a wielkość wydobycia surowców mineralnych oraz produkcji np. stali była uważana za wyznacznik potęgi gospodarczej. Operując tymi właśnie wskaźnikami usiłowano lokować Polskę lat 70. XX wieku w pierwszej dziesiątce największych potęg gospodarczych świata. Tymczasem obecnie, wobec malejącej roli przemysłu zarówno w strukturze zatrudnienia, jak i w tworzeniu produktu krajowego, sformułowanie kraj uprzemysłowiony odchodzi do lamusa historii gospodarczej, natomiast kluczową staje się rola sektora usług. Wewnętrzne przemiany zachodzące w przemyśle, związane z odchodzeniem państw wysoko rozwiniętych od przemysłu wydobywczego (np. w 2005 roku we Francji zamknięto ostatnią kopalnię węgla kamiennego), a także likwidacja wielu branż przemysłu ciężkiego na rzecz przemysłu zaawansowanych technologii, każą zmienić nasz sposób myślenia o tej gałęzi gospodarki. Syndrom przemysłu ciężkiego, w którym naczelnym celem górnictwa węgla i rud metali było zapewnienie surowców do produkcji energii elektrycznej i stali, zużywanych do produkcji maszyn dla energetyki i hutnictwa1, obciążał gospodarki państw bloku wschodniego trudnym do podźwignięcia balastem, którego cała Europa Zachodnia definitywnie się pozbyła. Dziś brudne technologie przenoszone są do państw określanych mianem rynków wschodzących, w tym do Chin i Indii, w których zarówno produkcja, jak i konsumpcja produktów będących wyznacznikami sukcesu gospodarczego sprzed kilku dekad w wielu przypadkach przekroczyła produkcję państw wysoko rozwiniętych.
Rozwój i postęp gospodarczy są udziałem ogromnej większości państw i ich mieszkańców, jednak różne tempo tego rozwoju, a przede wszystkim różne pozycje startowe w tym wyścigu, powodują, że dysproporcje pomiędzy państwami bogatymi i biednymi narastają. Istnieją oczywiście przypadki, kiedy państwo o zacofanej, opartej o rolnictwo gospodarce, dzięki dalekowzrocznej polityce społecznej i gospodarczej, a także dzięki sprzyjającym okolicznościom, z pariasa staje się lokalną potęgą gospodarczą, a poziom życia jego mieszkańców należy do najwyższych w świecie. Znany powszechnie przykład Irlandii, która z najuboższego niegdyś państwa Wspólnot Europejskich awansowała na drugie miejsce w Unii Europejskiej w rankingu poziomu
Zostało to trafnie sparodiowane w krótkim wierszu A.Waligórskiego: „Zrobił wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać / spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska / kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała / stąd brak światła i węgla - ale system działa.