830
•JACEK SALIJ OP
miłością, człowiek musi stać się kimś więcej niż człowiekiem, musi go przeniknąć i przemienić ponadludzka moc Boża. Idealna nawet otwartość na światło wszechobecności Bożej nie uzdolni nas do wejścia w osobowy kontakt z Bogiem, bo On jest transcendentny. Teologia określi to, iż niemożliwa jest miłość z Bogiem czyli zbawienie bez łaski. Tylko łaska może nas uczynić uczestnikami Bożej natury, a więc zniwelować \£ jakimś sensie nieskończoną przepaść dzielącą człowieka od Stwórcy.
Istnieje dalsza jeszcze niemożność człowiecza, która domaga się odkupienia: niemożność całkowitego wyzwolenia się od zła. Człowiek ma nieprzezwyciężalną skłonność w taki sposób przeżywać świat, jak gdyby nie miał on wymiarów duchowych. Dość łatwo zapominamy nawet o wymiarach duchowych, które cechują naturę człowieka, mnie samego i moich bliźnich. Zlo jest zahamowaniem postrzegania światła Bożego, przenikającego wszystko, co istnieje, zakłóceniem w odbiorze mocy, jaka płynie z wszechobecności Dobroci Absolutnej. Człowiek chce wprawdzie walczyć ze złem, osiąga nawet w tej walce poważne rezultaty. Niemniej jest faktem, że im więcej mamy sukcesów w tej walce, tym głębiej doświadczamy, iż całkowite wykorzenienie zła przerasta nasze naturalne siły. Nie tu miejsce wykazywać, że łączy się to z istnieniem szatana, duchowego bytu radykalnie zaangażowanego w zło.
Myślę, że można się zwolnić od dokładniejszego opisu, jak bardzo potrzebujemy odkupienia, do jakiego stopnia jesteśmy wplątani w zło. Chodzi o niezliczone sytuacje, kiedy racja nie jest po stronie racji, ale ten ma rację, kto ma pieniądze, siłę, kto umie głośniej hałasować; kiedy prawda i słuszność są prześladowane jako fałsz, a kłamstwo jest podawane za prawdę. Chodzi również o niezliczone więzy, którymi jesteśmy związani, a które poniżają naszą ludzką godność. Współcześni prorocy coraz głośniej ostrzegają, że staliśmy się niewolnikami rozmaitych zbiorowych konformizmów, ulegamy naciskowi najbardziej nieprawdopodobnych anonimowych autorytetów, motorem naszych działań są takie czy inne nieuprawnione identyfikacje czy przeniesienia. Odkupienia domaga się wreszcie właściwy wszystkim ludziom, choć w niejednakowym stopniu, duch faryzeizmu, czyli nieświadomość potrzeby odkupienia: skłonność do bicia się w piersi za komara, który utopił się w mojej studni, pasja moralna skierowana przeciwko źdźbłu, jakie zaplątało się w oko przeciwników.
Te trzy momenty — duchowe wymiary rzeczywistości (wszech-obecność Boża), nasze zahamowania w przeżywaniu rzeczywistości