z użyciem tej techniki powstał w Stanach Zjednoczonych 35 lat temu, jednak za początek jej powstania uważa się rok 1981. Metoda audiodyskrepcji to nic innego, jak system narracji opisowej.
To dodatkowy komentarz lektora w przerwach między dialogami. Lektor opisuje to, co dzieje się w filmie, dzięki czemu osoby niewidome mogą usłyszeć to, czego nie mogą zobaczyć1. Podczas audiodeskrypcji opisywane są ważne, znaczące informacje zawarte w obrazie, takie jak język ciała, wyraz twarzy, przebieg akcji, sceneria, kostiumy. Opisy scen powinny być zwięzłe i obiektywne, a przede wszystkim umożliwić osobie niewidomej podążać za rozwijającym się wątkiem historii. Widz powinien lepiej zrozumieć i pełniej odczuć to wszystko, co dzieje się na scenie, ekranie, a nawet obrazie.
W Polsce kolebką audiodeskrypcji jest Białystok. To właśnie w tym mieście Tomasz Strzemiński wraz ze swoją niewidomą przyjaciółką Barbarą Szymańską doprowadzili do powstania pierwszego w Polsce audiodeskrybowanego seansu kinowego, a byl to film „Statyści” w reżyserii Michała Kwiecińskiego. Kilkadziesiąt osób niewidomych po raz pierwszy „obejrzało” ten film 27 listopada 2006 r. w kinie „Pokój” w Białymstoku. W ślad za tym Telewizja Polska wyprodukowała w 2007 roku pierwszy serial z tą techniką. Serial „Ranczo” byl dostępny w telewizji interaktywnej iTVP. Przykładem bardzo dobrze, wręcz wzorowo zrobionej audiodeskrypcji, jest film Andrzeja Wajdy „Katyń”. W opinii Łukasza Żelechowskiego „nawet laserowe światło wyświetlające tytuł filmu na samym początku jest pięknie opisane, podobnie jak kolor nieba w dniu 17 września 1939 roku ”.
Royal National Institute for the Blind’s przeprowadził badania, z których wynika, że procent audiodeskrybowanych programów, filmów czy spektakli teatralnych jest nadal znikomy. Powodem ponoć są pieniądze. Średni koszt przygotowania filmu to ok. 2-4 tysięcy dolarów. Jednak w rozmowie z Mateuszem Ciborowskim - wicedyrektorem Biblioteki Centralnej PZN, dowiaduję się, iż całkowity koszt audiodeskrypcji do filmu w Polsce na ogól nie musi przekraczać 5 tysięcy zl. Zważywszy na fakt, iż koszty produkcji filmu są bardzo wysokie i sięgają niekiedy kilku milionów złotych, tak więc 5 tysięcy nie powinno stanowić bariery nie do pokonania. Przy tej okazji kilku niewidomych mogłoby znaleźć pracę zleconą przy ocenie audiodeskrypcji i konsultacjach dotyczących zrozumienia tekstu przez osobę z dysfunkcją wzroku.
Obecnie trwają prace legislacyjne mające przyczynić się do zwiększenia poziomu dostępności kultury osobom niewidomym i slabowidzącym, co uzyskało również poparcie ze strony Parlamentu Europejskiego.
Na rzecz przystosowania mediów dla osób niewidomych pracuje Fundacja Audiodeskrypcja. Od niewidomego Leszka z Puław można usłyszeć, że „niestety, po wizycie w Sejmie, efekty i zainteresowanie ustawowym rozwiązaniem
13