1941127236

214

MATERIAŁY

nalna), ale (w kategoriach porównywalnych) nie poszerzył wpływów sprzed dwóch lat. Trudno też o jednoznaczną ocenę wpływu konsolidacji i dalszych zmian organizacyjnych na pozycję rynkową Dziennika Sportowego. Wprawdzie ogólny wskaźnik zasięgu przekroczył 6%, ale wskaźnik porównywalny stanowi zaledwie niespełna połowę tej wielkości (2,8%), a więc przeważają deklaracje wspomagane listą tytułów, znamionujące raczej dorywczy i pozadomo-wy kontakt z tytułem (tylko 2% może wykazać się posiadaniem pisma w domu). Pozycja tych gazet była w ostatnich latach i chyba nadal jest dość niepew na; wiążemy to z brakiem spektakularnych sukcesów polskich sportowców (np. piłkarzy) oraz zaostrzeniem rywalizacji pomiędzy gazetami: kolumny sportowe zarówno w prasie regionalnej, jak i w Gazecie Wyborczej czy w Super Expressie są dziś bardzo obszerne (zwłaszcza regułą jest wydawanie specjalnych 8-16 kolumnowych dodatków sportowych — przeważnie w poniedziałki), a ponadto pojawia się coraz więcej kolorowych czasopism poświęconych różnym dyscyplinom sportu.

Ogólnie obserwowana wcześniej stagnacja czytelnictwa prasy codziennej, została, jak się wydaje, przezwyciężona, choć tylko niektóre tytuły ogólnopolskie prosperują nieźle. Czołówka od lat wąska (trzy gazety, każda o innym profilu), po wyeliminowaniu kilku kolejnych tytułów, jeszcze się umocniła; pozostałe trzy dzienniki, o wyraźnym obliczu politycznym, zagrożone degradacją chyba nie są, ale nie mają szans rywalizować z potentatami na rynku.

Dzienniki regionalne i lokalne

Na rynku prasy regionalnej i lokalnej po roku 1997 trwało porządkowanie rynku. Oznaczało to, z jednej strony, eliminację tytułów na danym rynku numer 3 (Express Poznański⁽\ Dziennik Poznański, Kurier Podlaski) bądź numer 2 (Dziennik Pojezierza, także w ten sposób można potraktować Express Wieczorny w swym ostatnim, mazowieckim wcieleniu). Z jednym wyjątkiem (Dziennik Poznański) są to, podobnie jak nieco wcześniej katowicki Wieczór i Echo Krakowa, stare popołudniówki z rodowodem peerelowskim, co by znaczyło, że pod koniec dekady przemian nadeszły także trudne czasy na tytuły z tradycjami, od dziesięcioleci wpisane w rynek prasowy.

Nowym czynnikiem zmian było wprowadzenie podziału administracyjnego kraju na 16 „dużych” województw i ponad 300 powiatów ; już na kilka miesięcy przed 1 stycznia 1999 trwały wśród wydawców prasy działania wyprzedzające, a później — dostosowawcze, zmierzające do zagospodarowania nowych obszarów oraz obrony dotychczasowych sfer wpływów (po korekcie granic) bądź wreszcie dopasowujące dystrybucję swoich tytułów do struktury powiatowej czy mikroregionałnej (ograniczenie zasięgu do kilku powiatów w miejsce dawnych „małych” województw). Dopiero reforma administracyjna poważniej naruszyła utrzymujący się od kilkudziesięciu lat, RSW-owski system siedemnastu regionów wydawniczo-kolportażowych. W szczególności dotknęło to dawnego regionu koszalińskiego, po rozparcelowaniu go między nowe województwa zachodniopomorskie (Koszalin) i pomorskie (Słupsk), ale także np. i (regionu) gdańskiego (Elbląg trafił do woj. warmińsko-mazurskiego) czy kieleckiego (Radom znajduje się teraz w woj. mazowieckim), choć drobniejsze korekty objęły wiele innych regionów'. W rezultacie na terenach objętych korektą granic, a więc w powiatach przyłączonych i odłączonych, zderzyły się mocniej interesy gazet wydaw anych w sąsiadujących centrach wydawniczych prasy regionalnej (choć próby przełamywania barier dystrybucji odziedziczonych po RSW, przeważnie niezbyt udane, obserwowano już od wczesnych lat 90.); gazety wchodzące na przejmowany skrawek nowego województwa nierzadko tworzyły odpowiednią mutację terenową; gazety zasiedziałe, obecnie wypierane z tych utraconych powiatów, próbowały się tam utrzymać, ale napotykały trudności kolportażowe (np. drogę do kiosku musiały pokonać drogą okrężną, przez stolicę sąsiedniego województwa). Nadal, po kilkunastu miesiącach od wprowadzenia nowych podziałów, spotykamy sporo obszarów przygranicznych, w których rywalizuje ze sobą po ⁶ Został pod koniec 1999 roku wchłonięty przez Gazetą Poznańską podobnie jak wcześniej Echo Krakowa przez Gazetą Krakowską.