222
odgrywają pisma popularyzujące wiedzę (do dwutygodnika Cogito, sprzedawanego w po-nadstutysięcznym nakładzie, dołączyły Victor ósmoklasista, Perspektywy i in.) kosztem, jak się wydaje, magazynów rozrywkowo-poradniczych typu Popcorn. Dokonuje się to za sprawą dziewcząt: to one właśnie rezygnują (spadek z 49 do 38% w ciągu dwóch łat) z pism kolorowych adresowanych do dziewcząt (pewien kryzys czytelnictwa dotknął i Dziewczyną, i Bravo Girl!), podejmują zaś lekturę ambitniejszych pism z grupy uniwersalnych (zdominowały np. krąg czytelników wspomnianego tygodnika Cogito). Młodzież płci męskiej natomiast stanowi najbardziej dynamiczną część miłośników magazynów komputerowych (szczególnie dotyczących gier i Internetu).
Badaniom czytelnictwa wymykają się na ogół pisma specjalistyczne i hobbistyczne, adresowane do wąskich kręgów zainteresowań. Wiemy o nich tyle, że jest ich bardzo wiele i wciąż powstają nowe, stanowiące wyzwanie dla kilku już istniejących pism dla miłośników psów, wędkarzy, sportów ekstremalnych, majsterkowiczów czy też hurtowników określonych produktów.
Co dalej?
Tradycyjnie w podsumowaniu kolejnych wyników- badań wracamy do kwestii: gdzie jesteśmy i co dalej? A zatem: czy to, co zaobserwowano, wciąż jeszcze mieści się w fazie piątej (tak, jak ją zdefiniowaliśmy na wstępie) czy też poza nią wykracza?
Tym razem nie znajduję jeszcze jasnej odpow iedzi na to pytanie. Czytelnictwo prasy nie spadło (jak to dawniej bywało w- tzw. okresach schyłkowych jakiejś fazy) lecz raczej wzrosło, co zwykle zapowiada otwarcie nowego etapu rozwoju mediów. Nastąpiło wyraźne przegrupowanie sił. W grupie dzienników- ogólnopolskich umocniły się jeszcze dominujące od lat tytuły- kosztem eliminacji tych, które nie sprostały konkurencji; ten proces dotknął również rynki regionalne, na których większości pozostały już tylko po dwa tytuły- (a zaledwie dwie gazety regionalne sprzedają dziś w Polsce więcej niż 100 tys. egz.; przeważnie przeciętna sprzedaż wynosi zaledwie 20-40 tys. egz.). W kategorii czasopism dostrzegamy ogólną stagnację (choć nie bez wy jątków) w grupach do niedaw na najbardziej dynamicznych i zajmujących dużą część rynku: prasie kobiecej (tu zwłaszcza przesunięcie zainteresowania czy telniczek na średnią i górną półkę), tęczowej oraz repertuarowej (tv guides). Ożywienie czytelnictwa dotyczy natomiast typów- prasy wcześniej przeżywających pewien kryzys (jak np. tygodniki opinii) albo słabo rozwiniętych (jak ekskluzywne magazyny dla mężczyzn, pisma motoryzacyjne, popularnonaukowe, komputerowe). Zmienia się menu lektury młodzieży, z rozrywkowo-poradniczego na bardziej ambitne poznawczo. Wysoka średnia liczba czytanych tytułów świadczyłaby, że znowu odbiorcy prasy- usiłują się odnaleźć w dostarczanej im przez wydawców ofercie i tego wyboru jeszcze nie dokonali.
Do tego rejestru zmian zaobserwowanych w ostatnich dwóch latach można dorzucić i nowsze fakty, dotyczące mediów elektronicznych. Według doniesień prasowych obydwie zaciekle rywalizujące ze sobą platformy cyfrowe (Wizja TV i Cyfra+) osiągnęły- podobno, poprzez wyniszczające ekonomicznie kampanie promocyjne, po około 330 tys. abonentów (tzn. łącznie około 5% gospodarstw domowych), ale ich właściciele stanęli przed koniecznością porozumienia (zgodnie z tezą, że w Polsce jest miejsce na jedną płatną platformę cyfrową); rozszerzyłoby to zestaw dostępnych kanałów polskojęzycznych, ułatwiło rozwój telew izji typu ‘pay per view’ oraz usług internetowych za pośrednictwem dekodera i łączności satelitarnej. Wedle badań liczba osób korzystających z Internetu rośnie lawinowo i sięga już kilkunastu procent (w- domu i w pracy); zapowiadane połączenie setek tysięcy gospodarstw domowych z Internetem za pośrednictwem najpotężniejszych sieci telewizji kablowych i platform cyfrowych zapowiada w tym względzie rewolucję. I jak się wydaje, dopiero wtedy, szacunkowo w perspektywie 2-3 lat, także w czytelnictwie dokonają się zmiany, które z przekonaniem będzie można zaliczać do nowej, szóstej fazy.
Ryszard Filas