wolnym od wszelkich uwarunkowań. Tak jak to mieliśmy sposobność słyszeć w ekscentrycznej filmowej wizji Stanleya Kubricka, kiedy bohaterowie 2001:Odysei Kosmicznej omawiają z podstępnym komputerem kwestię naprawy uszkodzenia w pojeździe międzyplanetarnym. Mówiącym automatom, które podziwiamy na ekranie telewizyjnym, użyczają głosu aktorzy i aby skuteczniej ukryć szalbierstwo, dzielą sy-laby, przeciągają słowa i wprowadzają pogłos. Ale nawet Hallowi z Odysei Kosmicznej po skończonej rozmowie zleca się wydrukowanię jej treści. Porozumienie via tekst pisany jest o niebo łatwiejsze dla komputera, bo uwalnia go od analizy mowy ludzkiej i od syntezy własnego głosu, co — jak już zaznaczyliśmy — jest problemem samym w sobie. Ale wbrew pozorom jest również wygodniejsze dla człowieka, ponieważ liczy się on przede wszystkim z dokumentacją na piśmie (stąd chyba teleksy w gminach, choć można by nimi z tym samym skutkiem administrować przez telefon).
Zamieszczone w tym rozdziale dialogi odbywały się za pośrednictwem klawiatury takiej, jak w maszynie do pisania (ze strony człowieka) i drukarki lub monitora wyprowadzającego pisany tekst (ze strony maszyny). Ale, o czym wspominaliśmy wcześniej, istnieje bardzo wiele urządzeń, które proponują inny rodzaj komunikacji. Mogą to być dźwignie i przełączniki, monitory z piórem świetlnym, czytniki optyczne, ekrany do pokazywania palcem, filmy, fotografie, tarcze numerowe, tablice kodowe, telefony z przystawkami itp. Rozmaitość środków technicznych pociąga za sobą wiele sposobów prowadzenia rozmowy. James Martin w przetłumaczonej i u nas książce Dialog człowieka z maszyną cyjrową 1 poświęca im pół tysiąca
1 J. Martin, Dialog człowieka z maszyną cyfrową, WNT, Warszawa 1976.
177
12 Sztuczna inteligencja