93/62
przez K. Puzynę uznano w krytyce za największe wydarzenie wydawnicze w zakresie dramatu polskiego w 1962 roku. "Ich los był
bardzo polski - pisał Z. Greń - wypadły z tradyoji naszej literatury i teatru, we właściwym dla nich czasie trwały jako mit i nie stały się problemem rzeczywistym^. n" Obecnie "zjawiają się przed nami jako pewna całość myślowa, system zamknięty^
Nie tylko w roku 1962, ale w ciągu lat kilkunastu^". żaden z pisarzy nie zbudował swoją twórozością wizji tak jednorodnej".
"Dwa wydane przez PIW tomy - pisał S. Treugutt - stanowią rze-
%
ozywisty przełom w stosunku do dramaturgii Witkiewioza. Nie dlatego, by dotąd był on jako autor teatralny nieznany. Na sceny przed i po wojnie zawędrowało dotąd 13 sztuk (30 wystawień) Witkiewioza. Co innego jednak znajomość fragmentaryczna, co innego zbićr zawierający 22 sztuki^. .j cayli całość spuśoizny odszukanej." Wydanie to "umożliwia pierwsze masowe spotkanie autorskie Witkiewioza z tymi wszystkimi, którzy w jakikolwiek sposób interesują się współczesną sceną i literaturą dramatyczną". Krytycy podkreślając pewną historyczność sztuk Witkacego dla współczesnego widza, zwracali również uwagę, że pewne elementy jego twórczośoi dopiero dzisiaj stały się zrozumiałe, jasne i odczuwane Jako coś bardzo bliskiego - takie jak - "elementy niepokoju, z których buduje swoje dramaty", "katastroficzna liryka, która nie jest oboa współozesnemu człowiekowi" itp. (J. Iwa82kiewioz).
> t
J. BŁOŃSKI. "Dialog" 1963 z. 9 s. 71 - 84. - Z. GREŃ: Witkiewioz czyli literatura, której nie było. "Życie liter."
m
i
1963 nr 4. - J. IWASZKIEWICZ. "Twórcz." 1963 z. 2 s. 116 - 122.
£
J. KŁCfeOWICZ: Witkacy. "Przegl. kult." 1963 nr 13. - S. TREU
GUTT. "Nowe Książki" 1963 nr 10 s. 497 - 499.