26 Jerzy Kondracki
nostek krajobrazowych różnej wielkości posłużył się terminami „Mikro-chor”, „Mezochor” i „Makrochor”, ale co prawda regionami nazwał większe jednostki w rodzaju dużych części kontynentów.
Dobrze rozbudowany system taksonomiczny przedstawia geobotanicz-ny podział Ziemi, przyjęty przez W. Szafera przy opisie szaty roślinnej Polski (25). Wyróżnia on na lądach kuli ziemskiej trzy wielkie pasy, nazwane „związkami państw", a mianowicie:
a) związek państw holarktycznych,
b) związek państw tropikalnych,
c) związek państw holantarktycznych.
W pierwszym z nich występują dwa państwa: Holarctis i Mediterra-
neis. Dzielą się one z kolei na obszary, prowincje, podprowincje, działy, poddziały, krainy, okręgi i podokręgi, z tym, że w górach odpowiednikami okręgów są piętra roślinności. Jak widać, system ten wykazuje dużą analogię z systemami regionalizacji fizycznogeograficznej i posługuje się częściowo podobnymi terminami, ale zaznaczają się również poważne różnice. W cytowanym systemie regionalizacji geobotanicznej nie ma przede wszystkim pojęcia stref, którym operują nie tylko geografowie fizyczni, lecz również geobotanicy i gleboznawcy radzieccy. Istnieje tu natomiast pojęcie „państw", nie używane znów w geografii fizycznej. Dalej na żadnym szczeblu podziału geobotanicznego nie posłużono się terminem „region", który w geografii ma dosyć szerokie zastosowanie. Taksonomiczna drabina geobotaniczna budowana jest „od góry", tj. od pojęć najbardziej ogólnych i nie operuje pojęciem jednostek podstawowych, toteż określenia niektórych szczebli, jak poddział i podprowincja odnoszą się do dużych, samodzielnych jednostek, które w podziale fizycznogeograficznym nazwalibyśmy prowincjami lub makroregionami.
W. Szafer pisze (25, t. II, s. 3), że podział geobotaniczny „oparty na florze i roślinności rzuca równocześnie światło na zespół czynników, od których zależne jest ich istnienie, tzn. na odrębności rzeźby, klimatu, gleby oraz na genezę zbiorowisk roślinnych, czyli na historię ich powstania. W każdej trafnie wyodrębnionej terenowej jednostce geobotanicznej znajduje swój pełny, niejako syntetyczny wyraz ogół właściwych dla niej czynników fizjograficznych". Tak więc w świetle tej opinii nie ma istotnej różnicy pomiędzy regionalizacją fizycznogeograficzną a geobotaniczną i obydwie te nauki powinny się nawzajem uzupełniać. Geograf fizyczny, wychodząc od poznania środowiska abiotycznego dąży do wyjaśnienia różnic biogeograficznych i syntetycznej, wyjaśniającej charakterystyki całego krajobrazu, botanik natomiast analizuje florę i roślinność, dążąc do wyjaśnienia ich związków ze środowiskiem abiotycznym i zróżnicowania przestrzennego. Stojąc na humboldtowskim stanowisku jedności całej przyrody trzeba przyjąć obiektywne istnienie pewnych kompleksów terytorialnych, które można badać i poznawać metodami różnych nauk. Takie właśnie jednostki określiliśmy jako regiony naturalne, tworzące mniej lub bardziej złożone całości. Nie znaczy to jednak, że uogólniające systemy taksonomiczne poszczególnych nauk geograficznych mają być takie same, ponieważ jednostki wyższego rzędu mogą być różne w zależności od przyjętych kryteriów. W geobotanice będą to kryteria florystyczne, w geografii fizycznej — środowiskowe.
Geobotaniczny podział Polski W. Szafera oparty jest na zróżnicowaniu flory i środowiska, jest więc podziałem regionalnym, a nie typolo-