piątek Hluttgo 201 Ir. CiosPomorca/GtosSłupska www.qp24.pl
naszym pe scycie,, ajna ;ia wśród szkół ponadgimnazjalnych wygrał ZSEiO w Słupsku.
Piotr Kaczkowski, absolwent ZSEiO w roku 2009/2010
wszystkim nauczycieli: wy-magających, ale wyrozumiałych, pomagających młodzieży w rozwiązywaniu problemów. Szkoła musi być przyjazna, wesoła i mieć ciekawą ofertę edukacyjno-wychowawczą. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że taką szkołą jest właśnie ekonomik.
- Ekonomik to nie tylko szkoła, zawsze to powtarzałem. Gdy człowiek chce coś w życiu osiągnąć, musi włożyć w swój sukces mnóstwo pracy. By takową skutecznie wykonywać, konieczne jest sprawdzenie siebie wcześniej na wielu płaszczyznach i w wielu dziedzinach - tego właśnie w ekonomiku mi nie brakowało. Mogłem robić mnóstwo przeróżnych rzeczy, każda z nich była przydatna choć w najmniejszym stopniu, zarówno dla szkoły, jak i dla mnie. Naukę w szkole zapamiętam jako bardzo ważne doświadczenie na starcie prawdziwego życia. Po dziś dzień tęsknię za licealnymi murami, wśród których wiedza nie miała swojej granicy w podręcznikowych definicjach, lecz w wyobraźni ucznia bezustannie pobudzanej przez fantastyczną kadrę pedagogiczną. To były piękne dni.
Katarzyna Byakowska, szkolny pedagog
- Dużym atutem naszej szkoły jest, w mojej opinii, życzliwa atmosfera i świetna komunikacja między dyrekcją a nauczycielami i innymi pracownikami szkoły. Dzięki precyzyjnej i przekazywanej w odpowiednim czasie informacji udaje się nam uniknąć nieporozumień czy konfliktów. Dyrekcja nie traktuje swoich pracowników jako „bezosobowej masy", dostrzega i ceni naszą indywidualność ze wszystkimi słabościami, nawykami, indywidualnym poczuciem humoru. Czujemy się traktowani podmiotowo, a to niezwykle ważne w tej pracy. Siłą szkoły są również subtelne więzi międzyludzkie, jakie rodzą się między współpracującymi ze sobą nauczycielami. ZSEiO to nie tylko miejsce, w którym uczniowie zdobywają wiedzę. Tu rozwijają prężnie swoje zainteresowania i pasje. Ekonomik sprzyja rozwojowi ukrytych talentów. Szkoła kształtuje także silne charaktery i propaguje -pozytywne wzorce moralne.
Renata Draszanowska
dyrektor ZSEiO
Uważam, że głównym atutem naszej szkoły są jej uczniowie i pracownicy. Mam tu na myśli mądrą, kreatywną młodzież oraz nauczycieli, którzy swój zawód wykonują z pasją. To są klucze do naszych sukcesów, a mamy ich naprawdę wiele. Nie tylko w olimpiadach i konkursach ekonomicznych, ale także na egzaminach maturalnych i zawodowych. Dzięki temu w ostatnim rankingu Rzeczpospolitej znaleźliśmy się w grupie najlepszych 200 techników w Polsce (na 2369 wszystkich istniejących w kraju). Chociaż nazwa szkoły sugeruje cyfry, bilanse i rozliczenia, odnosimy sukcesy również w innych dziedzinach. To, że Ekonomik
sportem stoi, wiadomo od dawna. W Słupskiej Olimpiadzie Młodzieży każdego roku jesteśmy w ścisłej czołówce. Bierzemy również udział w wielu konkursach poetyckich, muzycznych i teatralnych, w których również nasi uczniowie sięgają po laury.
Dobra szkoła tętni życiem. Warto zajrzeć do nas w czasie ferii zimowych. Wydawałoby się, że w tym czasie w szkole jest spokój, trwa sprzątanie i przeprowadzane są drobne remonty. Nic bardziej mylnego- po szkolnych korytarzach ciągle biegają nauczyciele i uczniowie. Maturzyści technikum w pracowni ekonomicznej przygotowują się do egzaminu zawodowego, w auli grupa teatralna bierze udział w próbach spektaklu z okazji jubileuszu szkoły, w pokoju nauczycielskim trwa spotkanie rodziców i wychowawców klas maturalnych w sprawie studniówki, sprzedawcy mają próbny egzamin zawodowy, wuefiści dopinają wyjazd młodzieży na obóz narciarski w drugim tygodniu ferii. Ciągle ktoś wpada na chwilę do szkoły, śmiejemy się, że choćbyśmy chcieli spokojnie popracować, nie ma takiej możliwości nawet w ferie. Ale taka jest właśnie nasza szkoła. Fajna!
dzeniu, że „szkoła to drugi dom", w którym wychowawcy byli jak rodzice, a nauczyciele jak wyrozumiali przyjaciele dbający o rozwój swoich pociech. Chociaż przyznać muszę, że nie wszyscy nauczyciele mieli ze mną łatwo - byłam zadziorna, niepokorna i ostra w słowach. Ale dzięki czasowi spędzonemu w szkole nauczyłam się' życia, współpracy z innymi ludźmi, przede wszystkim jednak ciężkiej pracy, dzięki której powróciłam po latach do ekonomika jako pracownik. I nadal zachwycam się panującą tu atmosferą przyjaźni, życzliwości oraz wzajemnej pomocy. Praca w ekonomiku staje się nie tylko obowiąz-
Jolanta Braulińska-Mysiak, matka uania klasy III LC- Filipa Mysiaka
- Szkoła należy do świata człowieka i służy zaspokajaniu określonych jego potrzeb. Wychowując, ma przygotować młodego człowieka do aktywnej, samodzielnej pracy w przyszłości. Stwarza możliwość indywidualnego rozwoju według posiadanych umiejętności i uzdolnień, rozwija zainteresowania i zamiłowania. Szkoła jest drugim domem, w którym uczeń spędza większość swojego czasu, dlatego musi być bezpieczna, bez przemocy i tworzyć klimat tolerancji. Uczeń musi lubić szkołę, panującą tam atmosferę, rówieśników, a przede
Hanna Żu kromka, uczennica
klasy III LC w ZSEiO
- Ekonomik jest bez dwóch zdań najlepszy, panuje tu niesamowita atmosfera.
księgowości, absolwentka ZSEiO
Szkoła pozwala nam przede wszystkim zdobywać wiedzę, ale również rozwijać i doskonalić nasze talenty. Mamy tu dużo różnorodnych kół zainteresowań, takich jak: fantastycznie śpiewający chór Bel-figaro czy szkolny teatr Bąk. Każdy uczeń może tu znaleźć coś dla siebie. Nasza szkoła odnosi również duże sukcesy sportowe, z których znana jest w całej Polsce. Uczniowie ekonomika z dużym zaangażowaniem działają charytatywnie w ramach szkolnego koła Caritas.
Każdego roku klasy wraz z wychowawcami przygotowują paczki świąteczne dla dzieci z domu dziecka, które wręczamy na balu zorganizowanym w naszej szkole. Nasze kochane panie pedagog wraz ze szkolną pielęgniarką organizują Szkolny Dzień Promocji Zdrowia oraz Szkolny Dzień Życzliwości. Tradycją w naszej szkole jest
konkurs na Miss i Mis tera Ekonomika. Co roku zabawie tej towarzyszy inny motyw przewodni oraz dużo uśmiechu na twarzach
uczestników, jak i widzów. Uczniowie słupskiego ekonomika mogą z dumą powiedzieć, że z całą pewnością są częścią tej wspaniałej społeczności, mnie - tegorocznej maturzystce - z wielkim trudem i żalem przyjdzie opuszczać jej mury.
Aneta Daszayńska-Źegunia, nauczycielka przedmiotów zawodowych w ZSEiO, absolwentka szkoły w roku szkolnym 1995/1996
- Moje wspomnienia związane ze szkołą dotyczą bardziej okresu życia, z jakim ten czas się wiąże. To były momenty pierwszych miłości, podejmowania pierwszych samodzielnych decyzji, świadomego kształtowania światopoglądu. 1 chociaż wtedy nie zdawałam sobie sprawy z powagi moich wyborów, w późniejszym życiu okazało się, że ten czas był bardzo twórczy dla mojej osobowości. Jako klasa byliśmy związani ze szkołą nie tylko nauką, ale też czasem pozalekcyjnym. Pamiętam wyjazdy do Teatru Muzycznego w Gdyni czy też piesze wędrówki organizowane przez Szkolne Koło Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Nauczyciele starali się wytworzyć więź między nami a szkołą - nasza klasa była wytypowana do organizacji jubileuszu 50-lecia ekonomika. Zapamiętam ten czas również jako możliwość poznawania osobowości szkolnych. W mojej pamięci szczególnie zapisali się: wychowawczyni
- pani Krystyna Jureko
- symbol wytrwałości, pani Jadwiga Tyras - uosobienie precyzji i dokładności, pani Urszula Strzykowska - przykład pogody ducha i radości życia, pani Julianna Ma-jewska-Bedka - wzór sumienności i systematyczności w pracy, pani Danuta Pa-salska - ucieleśniająca ciepło i dbałość o rodzinna atmosferę, pani Barbara Ossowska
- nauczycielka pozytywnych
emocji i poszukiwania „drugiego dna" w literaturze oraz w życiu, pani Iwona Miluska
- przykład elegancji i spokoju, pan Roman Sikorski
- nauczyciel otwartości i radości. Ówczesnym dyrektorem szkoły był pan Mirosław Kondrat, którego ceniłam za dyplomację, zaangażowanie, uśmiech i życzliwość. Czas szkoły średniej intensywnie kształtuje człowieka, jednak zwykle doceniamy to po czasie.
Barbara Ossowska, nauczycielka j. polskiego w ZSEiO, absolwentka szkoły w roku 1972/1973
- Pierwszy raz przekroczyłam próg ekonomika, kiedy miałam 15 lat Po egzaminach wstępnych rozpoczęłam tu naukę w 4-letnim Liceum Ekonomicznym. Na tle klasy byłam raczej szarą myszką, ale z czasem stałam się trochę śmielsza. Już wtedy, w latach 70., było super. Nauki było dużo, ale poza tym odbywały się rajdy ZSM Szlakiem Zdobywców Wału Pomorskiego, sadzenie lasu, wykopki, wycieczki klasowe i praca w Centrali Rybnej. Szkoła dała mi podstawy myśleć, że ja też mogę być nauczycielem. Po czterech latach studiów na WSP w Słupsku sama stałam się belfrem. Pierwsze dziesięć lat pracowałam w słupskim Liceum Medycznym, ale pewnego razu zapragnęłam wrócić „do siebie", czyli do mojego ekonomika. Na Partyzantów pracowało jeszcze wtedy wielu moich nauczycieli, więc kiedy tam weszłam, nieoczekiwanie cała dyrekcja (M. Kondrat, A. Rzepecka i D. Pasalska) powitała mnie bardzo serdecznie i juz wiedziałam, ze znalazłam swoje miejsce. Pracuję tu już dwadzieścia lat i nie zamieniłabym tej szkoły na żadna inną. To tu dopiero uwierzyłam w siebie, poznałam swoje możliwości jako nauczyciel, wychowawca i animator życia pozadydaktycznego. Poza satysfakcją z pracy dydaktyczno - wychowawczej dostałam od ekonomika coś jeszcze: to wyraźna duma z
przynależności do tej ekipy. Dyrektor Kondrat i Jego następczynie nauczyli nas, że jesteśmy zespołem nie tylko w
pracy, ale również prywatnie.
Znamy się wzajemnie, znamy swoje rodziny, dzieci, wnuki, pomagamy sobie, wspieramy się i bawimy. Nasze wycieczki po kraju i za granicę, uroczystości szkolne, zabawy choinkowe, sylwestry. Wigilie i jubileusze to niezapomniane chwile, które przyćmiewają niepowodzenia i trudności zawodowe. Tej niepowtarzalnej
atmosfery zazdroszczą nam inni. I niech tak zostanie, bo ekonomik to fąjna szkoła!