2251774310

2251774310



W SPRAWIE BIBLJOTEKI NARODOWEJ 25

bezsporna. Że jest to potrzeba realna, podyktowana nietylko względami na prestige narodowy czy państwowy, «manją kolekcjo-nerstwas lub innemi tym podobnemi motywami ubocznemi, świadczą nie tyle może dotychczasowe wysiłki na tern polu, o których wspomnieliśmy na początku, ile to, że sam rozwój stosunków bibljotecznych w naszem państwie prze z coraz większą siłą do stworzenia takiego księgozbioru. I właśnie w obecnej chwili rozwój ten doszedł do punktu, który mojem zdaniem nie pozwala już, pod grozą bardzo niepożądanych konsekwencyj, na dalsze odkładanie tej sprawy ad calendas graecas.

Rok obecny zapisał się mianowicie w historji bibljotekar-stwa polskiego paroma faktami, które stoją w bezpośrednim związku z Bibljoteką Narodową. W pierwszem jego półroczu zakończyła się wreszcie, po pięcioletniem blisko trwaniu, ważna faza prac Komisji Specjalnej polsko-rosyjskiej, t. j. rewindykacja tych rękopisów polskiego pochodzenia, jakie odzyskaliśmy z Rosji na podstawie Traktatu ryskiego, względnie t. zw. Rezolucji z 30-go października 1922 r. Rękopisy te, poza całkiem drobnym remanentem, jaki jeszcze pozostał w Leningradzie, są już w Warszawie, zdeponowane narazie w gmachu Bibljoteki Uniwersyteckiej. Można więc o nich powiedzieć, że są jako tako dostępne dla badań naukowych, co jednak nie znaczy, żeby były udostępnione ogółowi uczonych, a to dla braku katalogów. Przy samym ich odbiorze nie było mianowicie ani czasu ani środków na to, żeby je odrazu katalogować. Dla każdego rękopisu sporządzało się coprawda rodzaj kartki katalogowej, ale jak najbardziej sumarycznej, na to tylko, ażeby dany rękopis móc zidentyfikować; z konieczności ograniczano się więc do treściwego wypisu z inwentarza Rosyjskiej Bibljoteki Publicznej. Kto wie, jak ogólnikowy, a często i błędny jest ten inwentarz, tego nie trzeba upewniać w tern, że wypisy z niego, robione w pośpiechu i w streszczeniu, nie odpowiadają najskromniejszym nawet wymaganiom, jakie się obecnie stawia katalogom rękopisów. Co więcej, brak dotychczas numerycznego wykazu odzyskanych rękopisów, bo jedynie autentyczne spisy rozrzucone są po dwustukilkudziesięciu protokołach posiedzeń ekspertyzy polsko-rosyjskiej. Jasne tedy, że rękopisy odzyskane powinny być corychlej zinwentaryzowane i skatalogowane, inaczej cały sens rewindykacji się zatraca. Chodzi zaś nie o drobiazg, lecz o 11 tysięcy rękopisów. O wy-



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
W SPRAWIE BIBLJOTEKI NARODOWEJ 35 skowa i t. d. Nie znaczy to oczywiście, bym z Bibljoteki Narodowej
60416 skanowanie0049 Okazało się, że jest to ważniejsze od zwiększania liczebności próby. Na podstaw
wytworzonemu dochodowi narodowemu. Mówimy, że jest to popytowa teoria krótkotrwałego kształtowania d
Uczony nie bada przyrody dlatego, że jest to użyteczne; badają, bo sprawia mu to przyjemność, a spra
W SPRAWIE BIBLJOTEKI NARODOWEJ 29 teki. Bo oczywista, że samo gromadzenie i katalogowanie egzemplarz
25 26 o połowę mniej niż w Unii Europejskiej. 15] Prognozy wskazują, że jest to raczej nierealne, a
Zdjęcie0929 Teorlastrukturalna-^ .Oszałamia mnie chemia organiczna. Wydaje mi się, że jest to tropik
img240 panujących w opakowaniach nie są w stanie wykonywać funkcji życiowych. Przyjmuje się, że jest
14__Feliks Koneczny    7 go. Przypominam, że jest to rozprawka o tein, jakim król być
112 Synteza dziejów Polski... pojęć i tez, lecz jako ideologię. W tym sensie twierdzi się, że jest t

więcej podobnych podstron