z domu rodzinnego (do 7 lat wychowywane było przez matkę, po ukończeniu 7 lat chłopiec przechodził pod opiekę ojca).
Przez wiele wieków ojciec posiadał tak zwane prawo życia i śmierci, które zniósł dopiero cesarz Walentynian I w 365r. n.e. Datę tę uznaje się za swoisty przełom w historii praw przyznawanych dziecka. Ojciec, co prawda, miał nadal prawo karcenia dzieci, ale zakazane zostało bicie lub porzucanie dziecka; czyn taki traktowany był jako przestępstwo.
Przez wiele wieków prawo rzymskie wywierało duży wpływ na sytuację prawną dziecka w różnych krajach. Również w Średniowieczu wpływ ten był zauważalny, np. w rozwoju prawa rodzinnego i opiekuńczego.
W ewolucji poglądów nt. dziecka i jego rozwoju istotną rolę odegrało rodzące się chrześcijaństwo. Z jednej strony dziecko uznano za szczególną wartość w rodzinie, którą uczyniono odpowiedzialną za jego rozwój społeczny i moralny. Zakazano sprzedawania i porzucania dzieci (pod groźbą klątwy). Z drugiej strony całe wychowanie nakierowane zostało na wyrabianie pobożności i posłuszeństwa, na pielęgnowanie „cnót chrześcijańskich”. Dzieciom odmawiano prawa do zabawy i ruchu na świeżym powietrzu, a jednym z głównych „środków wychowawczych” była kara cielesna. Dzieci były często wykorzystywane do ciężkich prac, a te, które buntowały się przeciwko nieograniczonej władzy ojca, były karane nawet więzieniem, w którym ulegały deprawacji moralnej i seksualnej.13
W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się dzieci nieślubne, które pozbawiono wszelkich praw (mogły liczyć tylko na litość); dzieciom takim zakazywano np. wykonywania wszystkich „uczciwych zawodów”.14
W Polsce stosunek do dziecka nacechowany był na ogół życzliwością i opiekuńczością. Statut Wiślicki wydany przez Kazimierza Wielkiego przewidywał nawet surowe kary za niewłaściwe traktowanie dzieci oraz za zabójstwa dzieci nieślubnych. Brał w obronę dzieci osierocone. Dziecko było zatem przedmiotem troski ojca i całej rodziny, ale jednocześnie przedmiotem władzy ojcowskiej (rodzicielskiej), a nie podmiotem przysługujących mu praw.
Istotne zmiany w stosunku do dziecka, jego rozwoju i wychowania przyniósł Renesans. Wprawdzie nadal jeszcze przeważały rozważania nt. obowiązków dziecka nad refleksją o jego prawach15, ale filozofowie i pedagodzy omawianego okresu postulowali życzliwe traktowanie dziecka, kierowanie się dobrocią i miłością, otaczanie dzieci szczególną troską16. Sebastian Petrycy z Pilzna uznawał np. prawo dziecka do rozrywki, zalecał gry i zabawy w edukacji, umiarkowanie w stosowaniu kary cielesnej itd.17 Erazm z Rotterdamu opowiadał się m.in. za przyznaniem pewnych praw 13Zob. M. Balcerek, 1986: Prawa dziecka, Warszawa, s. 38-43.
14Zob. J.L. Flandrin, 1998: Historia rodziny, Warszawa, s. 160.
15Zob. E. Czyż (red.), 1992: Dziecko i jego prawa, Warszawa, s. 8.
16Zob. B. Suchodolski, 1958: O pedagogikę na miarę naszych czasów, Warszawa, s. 385.
17Zob. J. Tazbir, 2000: Stosunek do dziecka w okresie staropolskim, (w:) Bici biją, red. J. Binczycka, Warszawa, s. 19-33.
13