i cJo zespołu wnieśli gracją, żywioł i uśmiech - udoskonalili dotychczasowy program, wprowadzając oberka, tańce kujawskie, lasowiackie, mazura, poloneza.
W 1969 roku chór objął Wiesław Woźniak, wychowawca internatu, który pozostaje na tym stanowisku do dzisiaj, będąc równocześnie członkiem kapeli. To Wiesława Woźniaka wielokrotnie słyszeliśmy, jak jako jeden z "Dzi-kowian" śpiewał w nagraniach dla Polskiego Radia: "Oj stary jo sc stary", czyli identyfikował się zawsze z prowadzonym zespołem. Był z młodzieżą na każdym koncercie.
Antoni Wołczko prowadził zespół do 1978 r. czyli przez 10 lat. Na przełomie 1969/70 roku pojawia się w prasie określenie "Małe Mazowsze" jako dowód wysokiego poziomu artystycznego zespołu w Dzikowie.
W 1969 roku zespół ponownie wyjechał do ZSRR oraz brał udział w przeglądach i konkursach krajowych, zajmując zawsze pierwsze miejsca:
1969 r. - Warszawa - Przegląd Zespołów' Artystycznych Szkolnictwa Rolniczego
1972 r. - koncerty na Węgrzech
1973 r. Mielec - Jarmark Pieśni i Tańca
1975 r. Przemyśl - Wojewódzki Przegląd Szkolnych Zespołów
1975 i 1978 r. - koncerty w Czechosłowacji.
Za swoją działalność "Dzikowian" wielokrotnie nagradzano dyplomami, odznaczeniami oraz nagrodami pieniężnymi, które natychmiast przeznaczano na zakup strojów-oraz instrumentów muzycznych.
Czas do 1978 roku to praca Antoniego Wołczki, pasmo sukcesów, czas nagrań do Polskiego Radia, telewizji oraz częste artykuły w prasie, podkreślające wysoki poziom artystyczny. Antoni Wołczko zacieśnił więzi między "Mazowszem" a ich "dzieckiem", dowodem czego było przekazanie strojów z "Mazowsza" dla "Dzikowian" w 1968 roku oraz wizyta tego zespołu w szkole w 1970 roku. Pobyt ten miał charakter roboczy, połączony z próbami i koncertem w celu nadania właściwego obrazu choreograficznego tańcom. Przyjazd ten był długo wspominany jako wielkie wydarzenie i podkreślał rangę naszego zespołu. Napływały liczne zaproszenia z terenu. Koncertowano od Przemyśla po Warszawę. Obowiązywała zasada: przyjmujemy każde zaproszenie i każdy koncert tańczymy najlepiej jak można, niezależnie od warunków' i miejsca.
Rocznic odbywało się dwadzieścia kilka koncertów' półtoragodzinnych, gdzie ustalono schemat: dając czas na przebranie grupie baletowej jako przerywnik - chór - następnie wiązanka tańców. Chór zawsze koncertował w strojach rzeszowskich.
Po 1978 r. następowała częsta rotacja choreografów, co nie sprzyjało pra-
-38-