2525393044

rozrzewnieniem wspominamy pierwsze nieśmiałe zalotne spojrzenia, uściski dłoni, schadzki w mrocznych zakątkach pałacu, a zwłaszcza uroczyskach starego parku, wieczorne strachy w internacie i lęk przed niedźwiedziem, obok którego trzeba było przejść nocą. Nasze pierwsze powojenne roczniki zapewne pamiętają, w jak niesłychanie trudnych, wręcz pionierskich warunkach prowadzono lekcyjne i pozalekcyjne zajęcia uczniowskie. Ile trudu, poświęcenia i pomysłowości trzeba było wykazać przy uporządkowaniu i adaptacji "starego zamku" na pomieszczenia internatowe i stołówkę, w zdobywaniu ła- wek i krzeseł oraz innego sprzętu szkolnego.

Wszyscy pamiętamy z jakim wysiłkiem pracowaliśmy przy usuwaniu skutków nawałnicy, która zniszczyła sta-

0

rodrzew parku, przy sadzeniu i pielęgnowaniu drzew, z jaką dbałością dekorowaliśmy klasy

0    0

szkolne, korytarze, uprzątaliśmy otoczenie szkoły.

W pracach tych wspierali nas oddani szkole bez reszty dyrekto-0 0

rzv    i

nauczyciele. Zasługi o fundamentalnym

0

znaczeniu dla późniejszego

kształtu, stylu

0

i atmosfery koleżeńskiego współżycia w szkole położy -

-4-