2525393117

21. Wspomnienia nauczycieli

Józef Kłoda

Wspomnienia ucznia - nauczyciela - wychowawcy

W tym roku upływa 50 lat od powstania szkoły rolniczej w Dzikowie -Tarnobrzegu. Rocznica ta sprzyja wspomnieniom i refleksji. Niektóre z ówczesnych wydarzeń zatarł już zegar czasu, inne pozostały jak żywe w pamięci.

Skończyła się czarna noc okupacji niemieckiej. Ojczyzna nic zaleczyła jeszcze swych ran, widocznych w gruzach miast, spalonych wsiach i grobach poległych. Wyzwolenie stało się okresem walk bratobójczych oraz niespełnionych nadziei. Więzienia były pełne ludzi walczących o inną Polskę. Wspominam o tym dlatego, że represje te nic minęły również niektórych pracowników szkoły i uczniów.

Pomimo trudnych warunków rozpoczął się żywiołowy napływ młodzieży' do szkół. Do naszej szkoły również zgłosiła się duża ilość kandydatów, pragnących nadrobić stracony dla nauki okres pięciu lat wojny.

Rozpiętość wieku była duża, od 18 do 27 lat. Większość stanowili ludzie dorośli, pochodzący z dawnego województwa rzeszowskiego i kieleckiego. Wielu z nich w okresie okupacji walczyło w szeregach organizacji podziemnych. głównie w AK i BCh. W związku z tym dla niektórych karabin był bliższy niż książka. Młodzież ówczesną cechowało duże zdyscyplinowanie, kolcżeńskość, chęć do nauki oraz patriotyzm i przywiązanie do wiary ojców. Pamiętam jak dziś dzień, gdy po raz pierwszy z grupą kolegów przekroczyłem progi szkoły rolniczej. Byłem zachwycony starą siedzibą rodu Tarnowskich, dominującą wraz. z kościołem oo. Dominikanów nad ówczesnym Tarnobrzegiem. Na skraju miasteczka - stary park, stanowiący piękną oazę zieleni, a w nim szumiące liśćmi okazy starych dębów olbrzymów oraz innych rzadko spotykanych drzew i krzewów /zniszczonych w czasie huraganu w 1958 r./. Tuż za parkiem znajdowały się sady i warzywniki, ziemie orne. dalej na północ zabudowania gospodarcze.

W pobliżu pałacu, tuż przy parku - stara i raczej zabytkowa szklarnia, pełna kwiatów, przepojona zapachem róży pnącej /odm. Marcchal Nici/. W szklarni tej pracował niezapomniany ogrodnik Alfred Uchański oraz jego pomocnik Artur Tyburski.

Już w pierwszych latach istnienia szkoły' działał w niej zespól ludzi posiadających odpowiednie kwalifikacje, tworzący grono pedagogiczne. W okresie mojego pobytu w szkole obowiązki dyrektora kolejno pełnili: Adolf Raczuń, Zygmunt Wojnarski, Mieczysław Wciślik. Nauczycielami poszczę-

-89-