245
O zasięgu zlodowacenia Wisty
zwałowych i niektórych dyskusyjnych wyników datowań TL innych osadów. Osady piaszczyste, mulkowe i ilaste kemów i zastoisk powinny być powtórnie datowane metodą OSL, a osady organiczne z fauną - metodami ESR i “C. Obecnie bowiem, poza obiecującymi wynikami wieloletnich badań geomorfologicznych (szkoda, że nie zilustrowanymi interpretacją profilów wierceń czy odsłonięć), autor nie dysponuje wynikami innych, komplementarnych metod badawczych sedymentacyjnych i fizykochemicznych.
H. Banaszuk (2001) wyznaczając maksymalny zasięg lądolodu zlodowacenia Wisły w północno-wschodniej Polsce (ryc. 1), nawiązał krytycznie do moich poglądów (Ber, 2000) na przebieg maksymalnego zasięgu lądolodu ostatniego zlodowacenia w okolicach wysp Lipska, Jastrzębnej i Sztabina (wschodnia część obszaru pólnocno--wschodniej Polski). Twierdzę nadal, że lądolód zlodowacenia Wisły dotarł do wyspy Lipska, gdyż w północnej swojej części jest ona zaburzona glacjotektonicznie, a problem definitywnie powinien w przyszłości być rozstrzygnięty dzięki badaniom T. Krzywickiego na arkuszu Lipsk n.Biebrzą SMGP 1:50 000. Zgadzam się, że na wyspę Jastrzębnej lądolód zlodowacenia Wisły mógł nie wkroczyć, ale brak form wyznaczających strefę brzeżną lądolodu (patrz Marks, 1994) wcale nie musi o tym świadczyć. Nie zgadzam się też z autorem, że dalsze analizy TL mogą rozstrzygnąć ten problem. Moim zdaniem należy tu przeprowadzić badania i pomiary struktur glacjotektonicznych, które - jeśli lądolód zlodowacenia Wisły wkroczył na wyspę Jastrzębnej - powinny tam występować.
Dla wyspy Sztabińskiej zrobiono już szczegółowe badania sedymentologiczno--strukturalne połączone z badaniami litologiczno-petrograficznymi glin zwałowych (Kasprzak i Lisicki, 1999) i można z całą pewnością powiedzieć, że lądolód zlodowacenia Wisły sięgnął dalej na południe, poza moreny spiętrzenia Cisowa i Kamienia (tzw. moreny „przekroczone”), prawdopodobnie opierając się o południowe krawędzie pradoliny Biebrzy, a miejscami nawet je przekraczając.
Myślę, że H. Banaszuk swoje poglądy na maksymalny zasięg lądolodu zlodowacenia Wisły we wschodniej części północno-wschodniej Polski (1980, 1995, 1998, 2000, 2001) powinien częściowo zmienić, podobnie jak uczyniłem ja (Ber, 1972,1974,1981, 1982, 2000), po zapoznaniu się z pracami T. Krzywickiego (1997, 2002).
T. Krzywicki oparł się na wynikach swoich wieloletnich badań prowadzonych w ramach szczegółowego kartowania geologicznego (arkusze Szczegółowej mapy geologicznej Polski w skali 1:50 000: Lipsk n.Biebrzą, Rajgród, Rygol i Rygałówka, Augustów Stacja), z wykorzystaniem materiałów z arkusza Sztabin (Kasprzak i Lisicki, 1999), także z zastosowaniem innych metod sedymentacyjnych i fizykochemicznych oraz z bardzo istotnym ustosunkowaniem się do problemu przykrycia morenowego osadów interglacjału eemskiego występujących na południe od pradoliny Biebrzy. Prowadzi on maksymalny zasięg lądolodu zlodowacenia Wisły wzdłuż północnych krawędzi Wzgórz Sokolskich i Wysoczyzny Białostockiej, twierdząc, że miejscami lądolód wkroczył na obszar Wysoczyzny Białostockiej, i ten dość dobrze udokumentowany pogląd nie powinien przez H. Banaszuka i przeze mnie być obecnie dyskutowany przy braku posiadania szczególowszych materiałów.