Okres „stosunków międzyludzkich"
eksperyment E. Mayo polegał na wprowadzaniu kolejnych udogodnień i ulepszeń warunków, a także organizacji pracy, np. zmian czasu pracy, przerw, systemu wynagradzania, oświetlenia, dzięki czemu uzyskiwano za każdym razem poprawę wydajności pracy obserwowanych robotnic. Kiedy Jednak w drugim okresie eksperymentu wyeliminowano wszystkie poprzednio wprowadzone udogodnienia (pozostawiajęc Jedynie akordowy system płac), wydajność pracy osięgnęła najwyższy poziom. Wytłumaczono to tym, że z czasem robotnice nabrały takiego zaufania do badaczy, iż przyjmowały każdę zmianę warunków pracy (nawet Jeśli była ona pogorszeniem ) Jako coś dla siebie korzystnego i reagowały podniesieniem wydajności pracy. W czasie prowadzenia eksperymentu zwrócono także uwagę na znaczenie kontaktu między pracownicami w pracy, a także dostrzeżono istnienie potrzeb, norm społecznych oraz stosunków nieformalnych w grupie.
Badania te dały poczętek, od drugiej połowy lat trzydziestych, lawinie badań i analiz społecznych. Były one odpowiedzią na zapotrzebowanie praktyki. Ruch ten wyszedł od pracodawców i miał na celu zarówno podwyższenie wydajności pracy. Jak i przede wszystkim zintegrowanie robotnika z przedsiębiorstwem. Na ogół robotnicy odnosili się z wielkę rezerwę i podejrzliwościę do “human relationa" (b. Biegeleiee n-2 elazowskl, 1964).
Chociaż mało wiadomo na temat rzeczywistego wpływu stosunków międzyludzkich na wydajność pracy, bardziej były nim zainteresowane kręgi przemysłowców niż przedstawicieli nauk humanistycznych. Po II wojnie światowej coraz częściej pojawiały się głosy krytyczne. Tak np. P. Drucker pisał, że cały niemal kierunek "human relations" propagowany przez uniwersytety nosi charakter panicznej obawy przed zwięz-kaei zawodowymi, że hasła tego ruchu staję się sloganami zakrywaję-cymi brak jakiejkolwiek konsekwentnej polityki, przeradzajęc się w