na zebraniach rady pedagogicznej często zjawiały się referaty, odbywały się żywe dyskusje nad przedsiębranymi próbami i doświadczeniami z zakresu nauczania i wychowania, czynionymi przez, poszczególnych nauczycieli. To, co okazało się w naszych warunkach celowe i dobre, wcielano w życie.
Nie ograniczając się do prać administracyjnych i roli kierowniczej, dyrektor potrafił zbliżyć się do młodzieży
i z nią ściśle współpracował. Samorząd szkolny, spółdzielnia uczniowska, organizacje samokształceniowe i sportowe często gościły na swoich zebraniach dyrektora. Interesował go każdy przejaw życia uczniów, którzy chętnie zwracali się do niego o poradę, ilekroć w ważniejszych dla siebie sprawach jej potrzebowali. Moniewski dla wszystkich był życzliwy, serdeczny i wyrozumiały. Otaczała go też powszechna sympatia młodzieży, nauczycieli i rodziców.
Nazwisko dyrektora Moniewskiego na zawsze związane będzie z nowowzniesionym gmachem szkolnym. Za jego czasów położono kamień węgielny pod nową budowę, za niego także gmach wykończono i oddano do użytku. Ile zabiegów i pracy poświęcił dyrektor sprawie budowy gmachu i doprowadzeniu go do stanu pełnej używalności,
wiedzą tylko ci, którzy uczestniczyli w tym dziele.
Bogate zaopatrzenie pracowni fizycznej, chemicznej, biologicznej i geograficznej, mimo starań nauczycieli odnośnych przedmiotów, nie byłoby do pomyślenia bez
poparcia dyrektora. Kierownicy ognisk metodycznych zawsze znajdowali u niego zrozumienie i pomoc w staraniach o pieniądze u władz na potrzeby swoich placówek. Biblioteki przedmiotowe i ogólna powiększały swój stan książek z roku na rok, dochodząc w roku 1939 do liczby 7071 dzieł w 8214 tomach. W zakresie pomocy naukowych niektóre przedmioty poszczycić się mogły pokaźną ich ilością — geografia iii, historia 231, biologia 325, wychowanie fizyczne 285, fizyka i chemia 658, zajęcia praktyczne 6 81.
Będąc typem nauczyciela-społecznika Moniewski nie był obojętny na to, co się działo poza szkołą. Pracował wydatnie w różnych organizacjach. Był radnym miasta Lu-
6